Sezon jeszcze dobrze się nie rozpoczął, a już pojawiają się pierwsze plotki o możliwych przetasowaniach oraz o odejściach z F1.
Myślę, że każdy z fanów F1 będzie miał swoje typy, które widziałby na wylocie z królowej motorsportu, jednakże niniejszy wpis poza własnymi przemyśleniami poprę także informacjami z mediów.
Legenda Red Bulla zakończy karierę
Zaczynając po kolei, bardzo dużo mówi się o odejściu 4-krotnego mistrza świata – Sebastiana Vetella. Niemiec często powtarza, że już jest zmęczony jazdą w bolidzie i często staje się to dla niego męczące. W poprzednim sezonie zastanawiał się nad tym, aby przejść na emeryturę, szczególnie po niezbyt udanym sezonie.
Po przejściu do Aston Martina z Ferrari, miał w nim przeżywać drugą młodość, jednak fatalna konstrukcja bolidu, której problemy były spowodowane tym, że szef zespołu wolał, aby bolid wyglądał, a nie szybko jeździł, mają swoje skutki. Do Barcelony ekipa przywiozła kompletnie inny bolid, który momentalnie wpadł wszystkim w oczy. Wyglądał bowiem jak kopia 1:1 bolidu Red Bulla, ale jak ustalono, Aston Martin miał testować tą konstrukcję w listopadzie ubiegłego roku, jeszcze przed zakończeniem sezonu F1.
Syn, to nie ta liga, co ojciec
Powoli siły zaczyna brakować także na syna 7-krotnego mistrza świata F1. W poprzednim sezonie Mick został przyćmiony przez kolegę z zespołu – Nikitę Mazepina, który notował dużo gorsze rezultaty. Niemniej w tym sezonie u boku Kevina Magnussena, Niemiec prezentuje się bardzo słabo. Zdobył on bowiem zero punktów oraz rozbił swój bolid kilkukrotnie – chociażby ostatnio w Monaco.
Warto przypomnieć również wydarzenia z Arabii Saudyjskiej, gdzie po jego wypadku w czasie kwalifikacji, mechanicy nie zdołali naprawić bolidu na start wyścigu, w którym to finalnie Niemiec nie wystartował.
Dobry sponsor to za mało na kolejny sezon F1?
W tym roku gościmy debiutanta z Chin – Guanyu Zhou. Na początku sezonu Formuły 1 był dosyć pozytywnie odbierany, przede wszystkim w ocenie kibiców. W końcu w bolidzie Alfa Romeo zajął odpowiednio 10, 11 i znowu 11 miejsce, co przedstawiało dosyć regularną formę.
Niestety, kolejne cztery wyścigi są już dla przedstawiciela Azji nienajlepsze. Dwa razy nie ukończył wyścigu oraz zajął odległą 15 oraz 16 lokatę, co jest wynikiem zdecydowanie poniżej oczekiwań. Gdy zestawimy to sobie z jego partnerem zespołowym – Valtterim Bottasem, który jak to mówią “przeżywa drugą młodość” widzimy, że Fin regularnie punktuje w każdym ukończonym wyścigu. Nie ukończył on tylko jednego.
Temat Guanyu Zhou jest bardziej skomplikowany niż wszystkim się może wydawać
To dzięki niemu zespół otrzymuje spore wsparcie finansowe z Azji, a wypowiedzi szefa zespołu są mieszane, albowiem ostatnio chwalił kierowcę za postawę, mówiąc nawet, że “krytycy wyszli teraz na głupców”, a z drugiej strony Fred Vasseur podczas negocjacji kontraktowych nie chciał zgodzić się na dwuletni kontrakt i przystawał tylko i wyłącznie na jeden sezon Formuły 1 w barwach Alfy.
Informacje prosto z RTL mówią, że Fred chce na miejsce Azjaty podopiecznego akademii Saubera – Theo Pourchaire. 18-latek w ubiegłym sezonie zajął piąte miejsce w kwalifikacji kierowców F2, a w aktualnym sezonie jest na drugim miejscu.
Czy Daniel Ricciardo pojedzie w kolejnym sezonie Formuły 1?
Daniel Ricciardo jest kolejnym kierowcą, który spisuje się poniżej oczekiwań. Jak twierdzi były kierowca Red Bulla, nie potrafi on odnaleźć się w tegorocznym bolidzie. Ma to swoje odzwierciedlenie w wynikach. Australijczyk w tym sezonie Formuły 1 punktował raptem w jednym wyścigu, a jego zespołowy partner tylko w jednym nie punktował. Obaj nie ukończyli po jednym wyścigu. Różnica jest więc ogromna, a w przypadku Daniela nie mówimy o debiutancie, a o kierowcy z wieloletnim doświadczeniem.
Co prawda, ma on kontrakt również na przyszły sezon, ale w padoku mówi się często o jego transferze, bądź rezygnacji z jego strony po aktualnym sezonie.
Przegrywa z każdym zespołowym partnerem
Na sam koniec pozostawiłem kierowcę, którego los jest najbardziej przesądzony. Kanadyjczyk z pewnością wcześniej pożegnałby się z F1, jednak jego sponsorzy pozwalają na kontynuowanie kariery w barwach Williamsa. W poprzednich dwóch sezonach Formuły 1 regularnie przegrywał z Georgem Russelem, który od tego sezonu występuje w ekipie Mercedesa, a więc Nicholas zyskał nowego zespołowego kolegę, który już kiedyś występował w F1 – Alexa Albona.
Na ten moment Alex nie zdobył zbyt wielu punktów, bo raptem trzy, ale patrząc na możliwości tegorocznego bolidu można rzecz również, że aż trzy. Niejeden kierowca widząc osiągi Williamsa powtórzyłby słowa Lewisa Hamiltona z Hiszpanii, że najchętniej zjechałby do boksów i oszczędził jednostkę napędową. Latifi w tym sezonie nie zagościł jeszcze w punktowanej dziesiątce i regularnie dostaje “baty” od Albona.
Źródło: informacje własne, RTL.
Sprawdź również inne nasze artykuły z kategorii sport.
