Warszawa, Berlin, no i Twój salon – właśnie tam zaczyna się historia nowego cacka od Dreame. Firma, która od lat udowadnia, że roboty sprzątające mogą być czymś więcej niż tylko małym odkurzaczem jeżdżącym w kółko, pokazuje światu swój najnowszy wynalazek: Dreame Aqua10 Ultra Roller Complete. Brzmi kosmicznie? I tak właśnie ma być. Bo ten robot to nie tylko kolejny krok w stronę czystego mieszkania, ale wręcz skok na nową orbitę sprzątania.

Dreame Aqua10 Ultra Roller Complete to nowy gracz na salonach – i to dosłownie
Aqua10 Ultra Roller zostanie oficjalnie pokazany na targach IFA 2025 w Berlinie, a chwilę później – już we wrześniu – trafi na polski rynek. W skrócie: zamiast czytać o nim tylko w relacjach z Niemiec, będziemy mogli wpuścić go prosto do naszych mieszkań. Dreame zbudowało wokół tego premiery całkiem spory szum i trudno się dziwić – w końcu to pierwszy model z nowej serii Aqua. A nazwa nie jest przypadkowa. Ten robot żyje wodą – dosłownie. To właśnie ona napędza jego sprzątające sztuczki.
IFA to zresztą idealne miejsce na taki debiut. Berlińskie targi to największe wydarzenie technologiczne w Europie i miejsce, w którym co roku producenci pokazują swoje najnowsze cuda. Od telewizorów, przez smartfony, aż po gadżety do kuchni – wszystko, co ma elektronikę w środku, znajdziesz właśnie tam. Dreame, które jeszcze kilka lat temu było marką kojarzoną głównie z odkurzaczami pionowymi, dziś śmiało staje w szranki z największymi graczami rynku smart home. I trzeba przyznać, że radzi sobie coraz lepiej.
Mop na sterydach
Największą gwiazdą tego sprzętu jest wałek mopujący AquaRoll™, czyli serce całego systemu. Zamiast klasycznych, materiałowych nakładek mamy tu rolkę obracającą się z prędkością 100 obrotów na minutę. I to nie wszystko – podczas gdy mop czyści podłogę, on sam… też jest czyszczony. Robot wykorzystuje świeżą wodę, a brud trafia prosto do osobnego zbiornika. Zero smużenia, zero jazdy po tej samej plamie już zaschniętym mopem.
Brzmi dobrze? To dopiero początek. Bo Dreame poszło jeszcze dalej i dorzuciło technologię FluffRoll™. To dodatkowy element, który sprawia, że włókna mopa są cały czas miękkie, elastyczne i – jak sama nazwa wskazuje – puszyste. Wyobraź sobie mop, który nigdy się nie zbija i zawsze działa jak nowy. Dzięki temu Aqua10 radzi sobie nawet z trudnymi plamami czy fugami. W skrócie: mniej szorowania na kolanach dla nas.

Dywany bez stresu
Masz dywan i boisz się, że mopujący robot go potraktuje jak kolejną płytkę? Spokojnie. Dreame wymyśliło AutoSeal™ Roller Guard, czyli system, który podnosi barierę między wałkiem a miękką powierzchnią. Gdy robot wjedzie na dywan, mop po prostu się „zamyka”. W efekcie miękkie podłogi pozostają suche i czyste. To takie sprytne przełączanie się między trybami, ale bez klikania w aplikacji.
Gorąca kąpiel dla mopa
Kolejna rzecz, która robi wrażenie, to ThermoHub™. Po skończonej robocie wałek mopujący nie zostaje odłożony w kącie z resztkami brudu. Zamiast tego dostaje spa w postaci czyszczenia gorącą wodą o temperaturze 100°C. Efekt? Wałek nie tylko pozbywa się tłuszczu czy zaschniętych plam, ale też bakterii i przykrych zapachów. Kto miał w domu mop, ten wie, że to zwykle najbardziej śmierdzący element całego zestawu. Tutaj problem znika – dosłownie w parze.

Nie tylko mopowanie – Dreame Aqua10 Ultra Roller Complete oferuje potężne odkurzanie
Jeśli myślisz, że Dreame Aqua10 Ultra Roller Complete to wyłącznie specjalista od podłóg na mokro, to muszę Cię poprawić. Dreame wyposażyło go w silnik o mocy ssania 30 000 Pa. To oznacza, że wciągnie kurz, sierść i wszelkie drobiazgi bez większego wysiłku. Do tego dorzucono system HyperStream™ DuoBrush, czyli dwie szczotki, które nie tylko odkurzają, ale też zapobiegają plątaniu się włosów. Właściciele psów i kotów mogą już odetchnąć – nie trzeba będzie wyplątywać kłębków z wirujących szczotek.
Sprytne nogi i inteligencja na pokładzie
Ale Dreame nie byłoby sobą, gdyby nie dorzuciło kilku bajerów z pogranicza robotyki i sztucznej inteligencji.
- ProLeap™ – wysuwane nóżki, które pozwalają pokonać przeszkody do 8 cm. Czyli koniec z utknięciem na progu łazienki.
- AgiLift™ – zawieszenie na trzy koła, które bez problemu radzi sobie z progami do 30 mm. Zwykłe roboty mogą tylko pomarzyć.
- AstroVision™ – system oparty na technologii NVIDIA, który pozwala rozpoznawać i omijać przeszkody w 3D. Robot widzi ponad 240 typów przedmiotów i nie wjedzie w miskę kota ani w klocki dziecka.
- VersaLift™ – wysuwany i chowany czujnik laserowy LDS. Skanuje pomieszczenie, ale kiedy trzeba wjechać pod niski mebel, po prostu się chowa.
Dodaj do tego oprogramowanie Pet Care 4.0, które nie tylko wykrywa miejsca, gdzie bawią się zwierzęta, ale też dostosowuje moc ssania, gdy wykryje rozsypany żwirek czy karmę. A jako wisienka na torcie – robot może transmitować obraz wideo i dźwięk, więc możesz podglądać swojego pupila, kiedy jesteś poza domem. Tak, to trochę jak elektroniczna niania, tylko że z funkcją odkurzania.

Inteligentny dom na poważnie
Aqua10 Ultra Roller obsługuje protokół Matter, czyli język, którym dogadują się ze sobą urządzenia smart home różnych producentów. Oznacza to, że możesz go zintegrować z innymi sprzętami – od oświetlenia po klimatyzację. Wszystko w jednej aplikacji, bez żonglowania pilotami czy apkami.
I tu warto zatrzymać się na chwilę, bo Matter to temat, o którym będzie coraz głośniej. W dużym skrócie – to standard komunikacji, który sprawia, że smart sprzęty różnych firm zaczynają ze sobą gadać bez problemów. Do tej pory było tak, że jeśli miałeś inteligentną żarówkę jednej marki i robota innej, to często kończyło się na dwóch aplikacjach i kombinowaniu. Teraz wszystko ma działać płynnie, niezależnie od producenta. A to oznacza, że Aqua10 może być częścią większej układanki, gdzie światło przygasa, gdy robot kończy mopować, a oczyszczacz powietrza włącza się automatycznie po zakończeniu sprzątania.
Dreame pokazuje pazur na IFA 2025
Premiera Dreame Aqua10 Ultra Roller Complete to dopiero początek – Dreame podczas berlińskich targów planuje całą paradę nowości pod hasłem „Empower your dream life”. Brzmi jak slogan reklamowy, ale faktycznie coś w tym jest. Marka coraz mocniej podkreśla, że nie chodzi tylko o czyste podłogi, ale o wygodę, oszczędność czasu i generalnie życie bez codziennego machania mopem.
I trzeba przyznać, że idzie im to całkiem nieźle. W ostatnich latach Dreame mocno rozwinęło swoją ofertę – od odkurzaczy ręcznych, przez roboty sprzątające, aż po suszarki do włosów czy oczyszczacze powietrza. Firma stawia na innowacje i często wprowadza rozwiązania, których konkurencja jeszcze nie ma. Dreame Aqua10 Ultra Roller Complete jest tego najlepszym dowodem – zamiast kopiować innych, Dreame pokazuje własną wizję sprzątania przyszłości.

Czy to koniec ręcznego sprzątania?
Patrząc na specyfikację Dreame Aqua10 Ultra Roller Complete, można odnieść wrażenie, że Dreame próbuje nam powiedzieć: „odłóż mop i odkurzacz, my zrobimy resztę”. Czy im się uda? Cóż, wielu z nas pewnie i tak będzie od czasu do czasu poprawiać ręcznie. Ale jeżeli robot potrafi mopować czystym wałkiem, sam się czyścić wrzątkiem, omijać miski z wodą i jeszcze doglądać psa – to jest to sprzęt, który mocno zmienia zasady gry.
Nie zapominajmy też o aspekcie praktycznym – robot sprzątający nie męczy się, nie marudzi, że boli go kręgosłup, i nie odkłada sprzątania „na później”. On po prostu robi swoje. A my możemy w tym czasie zająć się czymś innym – od oglądania seriali, po spacer z psem czy zwykłe leniuchowanie. I właśnie o to chodzi w idei smart home – żeby technologia pracowała za nas.
A więc – wrzesień już za rogiem. Jeśli marzysz o tym, by sprzątanie stało się czymś, o czym myśli robot, a nie Ty, warto mieć Dreame Aqua10 Ultra Roller Complete na radarze. Bo jeśli przyszłość ma pachnieć czystością, to pachnie właśnie tak – jak gorący mop z ThermoHub™ i siła ssania 30 000 Pa.
Przy okazji sprawdź Dreame G10 Pro – nowy odkurzacz pionowy.