224
Views

Rynek telefonów średniopólkowych eksplodował w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy i narzucił jeszcze większe tempo rozwoju dla high-endowej sfery smartfonów. Dzieje się tak poprzez naśladownictwo średniaków w kierunku wysokiej półki. A wiadomo, nie można dać się dogonić. Tak więc producenci dwoją się i troją by topowe smartfony odróżnić od średniaków, bo czasami można mieć wrażenie, jakby granica była coraz mniej wyraźna. Dobrym tego przykładem może być nadchodzący Samsung Galaxy A51 (SM-A515F). Czemu? Zapraszam do dalszej lektury.

Co sobą prezentuje?

Samsung Galaxy A51 jest tuż za rogiem?

Aparat w symetrycznej dziurze? Dla mnie bomba.

Zacznijmy od wyglądu. Nie dziwi fakt, koreański gigant ma zamiar kontynuować kolejny typ umiejscowienia kamery frontowej rodem z Galaxy Note z serii 10. Jest to moim zdaniem dosyć trafiona metoda i chciałbym zobaczyć tego więcej, niekoniecznie u koreańskiego producenta.

Smartfon wygląda na dosyć spory. Według domniemanej specyfikacji, która zarejestrowana została w bazie Geekbench, przekątna wyświetlacza ma wynosić 6,5″ przy rozdzielczości 2340×1080 px. Aparat przedni, umieszczony w dziurze na osi symetrii telefonu, wyposażony będzie w matrycę o rozdzielczości 32Mp.

Przechodząc do tylnej części urządzenia, od razu rzuca się w oczy wysepka z umieszczonymi na niej aparatami i diodą led – czyli “krzyk mody” w projektowaniu smartfonów w drugiej połowie 2019r. Chciałbym też, aby w tym modelu ponownie zawitała tafla szkła na pleckach. Ale jak to rozwiąże producent? Tego, póki co, nie wie nikt.

1 2

Kategoria artykułu
Nowe technologie

Możliwość opublikowania komentarza wyłączona.