Blue Raspberry – testy praktyczne
Patrząc na wygląd mikrofonu możemy śmiało stwierdzić, że producent chciał utrzymać design w oldschoolowej formie. Może się to podobać lub nie. Mi osobiście podoba się to połączenie srebra i czerwieni. Co ważne, podstawka na mikrofon może służyć jako “rączka” w której będziemy trzymali Blue Raspberry podczas nagrywania. Na obu bokach umieszczono pokrętła. Jedno do regulacji głośności mikrofonu, natomiast drugie do regulacji słuchawek. Z tyłu znajdziemy dwie wtyczki: micro USB oraz mini Jack 3,5 mm.
Na froncie umieszczono jeszcze diodę LED. Zmienia ona barwę, gdy np. źródło dźwięku jest zbyt głośne, co może powodować zniekształcenia. Atutem urządzenia jest oczywiście praca w trybie plug and play. W skrócie – wystarczy, że podłączymy mikrofon do komputera lub telefonu i już. Blue Raspberry nie wymaga jakichkolwiek sterowników czy dodatkowego oprogramowania.
Aby sprawdzić jakość, jaką oferuje mikrofon przedstawiam kilka próbnych nagrań. Warto zauważyć, że jeśli twarz lektora jest zbyt blisko Raspberry występują znaczne zniekształcenia, natomiast jeśli mówimy zbyt daleko mikrofonu dźwięk jest praktycznie niesłyszalny. Przyznam szczerze, że spodziewałem się o wiele lepszej jakości nagrania. To zapewne przez to, że wcześniej testowałem model Blue. Co prawda nie był to mikrofon mobilny, aczkolwiek oferował świetną jakość dźwięku, a więc poprzeczka była postawiona bardzo wysoko.