Test Seat Ibiza FR. Gdybym tylko był młodszy… tak o 10 lat 

Trochę nostalgicznie się zrobiło podczas tygodniowego testu. Seat Ibiza FR przypomniał mi moje początki z motoryzacją. Czy chciałbym wrócić za “stery” nowej Ibizy na dłużej? Zapraszam do lektury testu! 

Seat Ibiza FR – wygląd zewnętrzny

Na potrzeby naszego tygodniowego testu dostaliśmy do dyspozycji najbardziej „wypasioną” wersję tego samochodu. Seat Ibiza FR i jej obecna generacja jest na rynku od pięciu lat i wiecie co? W ogóle się nie zestarzała. To nadal fajnie wyglądający kompakt z masą “sportowych” smaczków. Dzięki “liftingowi” z zeszłego roku na tylną klapę bagażnika powędrował napis “Ibiza”, a przedni zderzak został przebudowany i teraz wygląda nieco agresywniej.

Testowany egzemplarz został wyposażony w 18-calowe, dwukolorowe felgi, które zgrywają się z czarnymi elementami nadwozia. Oko cieszy podwójny wydech, który nie jest atrapą. Dzięki pakietowi FR, tylne lampy są w pełni LED-owe. Nie ukrywam, w mojej opinii dodają “pazura” tylnej części samochodu.  

Seat Ibiza FR mierzy 405,9 cm długości, 194,2 cm szerokości (z lusterkami) i 144,4 cm wysokości. Jego rozstaw osi to 256,4 cm. Pojemność bagażnika to 355 litrów. Jak na kompaktowego hatchbacka wynik dobry!

Ibiza FR ma zadziorny wygląd i byłaby świetnym wyborem dla młodych kierowców, którzy poszukują samochodu o “usportowionej” bryle za rozsądne pieniądze. Do 30-stki jest OK. Po, już nie przystoi.

Seat Ibiza FR – wyposażenie wnętrza

Wyposażenie wewnętrzne oraz design to “słodko-słona” historia. Ergonomia wnętrza stoi na wysokim poziomie. Wszystko, co potrzebne kierowcy, jest na “wyciągnięcie ręki”. System multimedialny działa bez zarzutu, a cyfrowy wyświetlacz kierowcy unowocześnia wnętrze. Deska rozdzielcza to dobry balans pomiędzy manualną, a dotykową obsługą samochodu. Manualnie obsługujemy klimatyzację wraz z nawiewami, co jest na duży plus. Często bywa tak, że ustawienie idealnej temperatury podczas jazdy z poziomu ekranu środkowego jest wręcz niemożliwe i cały proces skupia uwagę kierowcy w okolicach panelu środkowego zamiast na drodze.  

Przeczytaj nasz test Jaguara XF tutaj!

Ciekawym akcentem wnętrza jest multifunkcyjna kierownica z charakterystycznym ścięciem u dołu. Z poziomu kierownicy obsługujemy multimedia oraz tempomat. Seat Ibiza FR niestety nie uraczy nas klimatycznym oświetleniem, jednak na osłodę dostajemy oświetlone obręcze wokół nawiewów. Wiosenno-letnie przejażdżki urozmaici duży szyberdach.  

Lekkim rozczarowaniem są dla mnie fotele, a raczej ich wykonanie. Tutaj o skórze możemy zapomnieć. Nie ma na nich nawet żadnego ciekawego dekoru, wyglądają zwyczajnie, a jedyne co ma je charakteryzować jako “pakiet FR” to czerwone przeszycie. Podobny dekor znajdziemy na mieszku zmiany biegów oraz dźwigni hamulca ręcznego. Jakość materiałów użytych do wykonania wnętrza również nie stoi na najwyższym poziomie i pozostawia wiele do życzenia  

Zapytaj o dostępność i umów się na jazdę próbną tutaj!

Wrażenia z jazdy

Testowany Seat Ibiza FR został wyposażony w najmocniejszy wariant silnikowy. Na pokładzie znalazł się benzynowy motor TSI o pojemności 1.5 o mocy 150 KM. Całością zawiaduje 7-stopniowa skrzynia automatyczna DSG. Taki zestaw oferuje moc, dzięki której Seat Ibiza FR przyśpiesza do pierwszej “setki” w 8,2 sekundy. Silnik, który znalazł się pod maską tego samochodu nie jest zbyt “paliwożerny”, a jeśli jeździmy z głową, potrafi odpłacić się zadowalającymi wynikami. Poza miastem Ibiza spali około 5,7 do 6,1 l/100 km. Podczas jazdy z prędkością autostradową około 7,7l/100 km. Jazda po mieście, która wiąże się z ciągłym zatrzymywaniem i ruszaniem to wartości powyżej 8l/100 km.

Wrażenia z jazdy? Już dawno tak przyjemnie nie bawiłem się w kompakcie. Moc silnika jest dobra jak na auto o tych gabarytach. Samochód płynnie przyśpiesza, a zawieszenie FR pozwala na szybkie pokonywanie zakrętów, bez obawy o utratę kontroli nad samochodem. W trybie “sport” jest naprawdę “twardo” ale jazda w sportowym ustawieniu skrzyni biegów z użyciem manetek potrafi wywołać szeroki uśmiech na twarzy kierowcy. Do ruszania z “0” trzeba się przyzwyczaić i z należytą delikatnością używać gazu. Samochód jest nerwowy i szybko wchodzi na obroty. Zbyt gwałtowne kopnięcie w pedał gazu może skończyć się szarpaniem oraz szukaniem trakcji.

Samochód idealny do miasta? A i owszem. Jako drugie auto “floty rodzinnej” sprawdzi się idealnie. 350 litrów pojemności bagażnika pomieści dość bagaży na weekendowy wyjazd za miasto w dwójkę osób.  

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama