117
Views

Za pomocą mediów społecznościowych na światło dzienne wyszły niepokojące fakty dotyczące poczynań mistrza wagi ciężkiej. Tyson Fury należy do najbardziej rozpoznawalnych bokserów na świecie. Dla wielu jest wzorem do naśladowania. Od niedawna wiele się zmieniło.

Tyson Fury vs Anthony Joshua – “Bitwa o Anglię” 

Pozostało niewiele czasu do największej i najbardziej wyczekiwanej walki w wadze ciężkiej. Tyson Fury, mistrz federacji WBC skrzyżuje rękawice z innym brytyjskim championem – Anthonym Joshuą. Nie bez powodu pojedynek został określony mianem “Bitwy o Anglię”. Naprzeciw siebie stanie dwóch najwybitniejszych pięściarzy pochodzących z Wielkiej Brytanii.  

Tyson Fury – jak feniks z popiołów 

W 2015 roku po niespodziewanej wygranej nad Wladimirem Kliczką, Tyson Fury stoczył się na samo dno. Można powiedzieć, że “nie uniósł” tego, co przyniosła sława po zwycięstwie nad niepokonanym wówczas Kliczką. Alkohol, depresja, używki – te trzy składowe niemal pogrzebały dobrze zapowiadającą się karierę “Gypsy Kinga”. Na rekonwalescencje i powrót do formy Fury poświecił 2,5 roku. Od tego czasu mistrz notuje same zwycięstwa. Za wyjątkiem remisu z 2018 roku, którego sprawcą był Deontay Wilder. 

Tyson Fury – wypalenie zawodowe czy gra pozorów? 

Za pośrednictwem mediów społecznościowych Tyson Fury oznajmił, że nie trenuje. Jego pozasportowym “osiągnięciem” jest jak sam pisze “piję 8-10 do 12 piw dziennie”. Taka kolei rzeczy może przysporzyć wielu obaw kibicom “Króla Cyganów”. Powrót do złych nawyków mógłby przekreślić jego marzenia o byciu najlepszym z najlepszych. Taka antysportowa postawa Tysona może cieszyć obóz jego przeciwnika Anthonego Joshuy. Nazywany przez wielu cudownym dzieckiem boksu i wzorem sportowca, AJ zapewne nie opuszcza ani jednego dnia w sali treningowej.  

Sam Fury zrzuca winę na panującą sytuację związaną z epidemią Covid-19. Wskazuję na utrudnienia w zorganizowaniu obozu przygotowawczego do walki, więc zdecydował zrobić sobie “piwne wakacje”. Fury pomimo złej kondycji jest pewny swego i twierdzi, że pośle na deski swojego przeciwnika nawet bez pełnego obozu przygotowawczego.  

Znany z dużego poczucia humoru Tyson Fury, może chcieć takimi informacjami zbić z tropu swojego przeciwnika i zastosować to jako grę psychologiczną.  Z nieoficjalnych doniesień prawdziwą dyspozycję fizyczną obu pięściarzy poznamy już w czerwcu tego roku, gdyż na ten miesiąc wskazuje się w kontekście mistrzowskiego starcia. A wy? Będziecie oglądać starcie? 

Kategoria artykułu
Sport
Tomasz Chrusciel

Pasjonat sportu i motoryzacji. Prywatnie trener personalny z wieloletnim doświadczenie. Moje "działka" to testy aut, aktualizacje z ringów i klatek na świecie oraz nowe technologie. Stay Tuned!

Możliwość opublikowania komentarza wyłączona.