Gameplaye na YouTube to dla wielu twórców forma prowadzenia swojego kanału. Większość z nich tak właśnie zyskała swoją popularność. Niestety, jeden z nich przekonał się, że jest to nielegalne i za streamowanie rozgrywki trafił do więzienia.
Wrzucał gameplaye na YouTube. Został aresztowany
Pewien Japoński twórca postanowił wrzucać gameplaye na YouTube. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że właśnie za ten proceder trafił za kratki. 52-latek udostępniał na swoim kanale materiały z gry Steins;Gate: My Darling’s Embrace, która jest przedstawicielem bardzo popularnego w tamtejszych rejonach gatunku visual-novel (powieści wizualnej).
Przeczytaj także: Randki przez Internet? Lepiej zobacz, co Cię czeka w sieci!
Mogłoby się wydawać, że gameplaye na YouTube nie są czymś nielegalnym, jednak jak się okazuje, nie wszędzie obowiązuje to samo prawo. 52-letni mężczyzna wrzucał do popularnego serwisu materiały z fragmentami rozgrywki, w tym zakończenia fabuły Steins;Gate: My Darling’s Embrace. Na jego kanale pojawiły się także materiały z innych gier. Najwyraźniej deweloper uznał, że to za dużo.
Świadomie robił coś nielegalnego, teraz trafi do więzienia
Content Overseas Distribution Agency (CODA) poinformowało, że YouTuber, który udostępniła gameplaye na YouTube, został aresztowany, ponieważ udostępnił wideo z zakończeniem rozgrywki bez zgody właściciela praw autorskich. Oczywiście w ten sposób zarabiał też na reklamach. Na jego kanale pojawiały się materiały z rozgrywki objętych prawami autorskimi od 2019 roku.
Co ciekawe, mężczyzna nie zrezygnował z udostępniania materiałów pomimo tego, że właściciel praw autorskich złożył skargę. CODA informuje, że udostępnianie materiałów pochodzących z rozgrywki musi odbyć się za zgodą właściciela praw autorskich. Kadokawa, czyli firma posiadająca prawa do gry Steins;Gate oraz CODA podjęły więc zdecydowane ruchy, a sam zatrzymany przyznał się do stawianych mu zarzutów.
Twórca przyznał, że wrzucał gameplaye na YouTube świadomie, chociaż „wiedział, że jest to nielegalne”. Jak przyznała CODA, jest to pierwszy przypadek w Japonii, i być może na świecie, kiedy to doszło do aresztowania za wstawianie fragmentów z rozgrywki do sieci.
Źródło: PCGamer