PUMA i Scuderia Ferrari HP połączyły siły aby pokazać światu coś wyjątkowego – czapkę zaprojektowaną specjalnie na domowy wyścig Leclerca. Nie każda czapka ma w sobie tyle emocji. Ale ta – limitowana edycja czapki Charlesa Leclerca – niesie ze sobą coś więcej niż tylko logo i kolory. To ukłon w stronę Monako, miejsca, gdzie wszystko się zaczęło, i.,. powiedzmy to wprost, całkiem stylowy ukłon. Czysta biel z delikatnymi błękitnymi akcentami to nie przypadek – to subtelne nawiązanie do śródziemnomorskiego klimatu legendarnego toru. Czy trzeba być fanem motorsportu, żeby ją docenić? Nie. To propozycja także dla tych, którzy po prostu lubią rzeczy z klasą.

Komfort i jakość na pierwszym miejscu
Czapka wpisuje się w stylistykę nowoczesnego sportowego dodatku – jest lekka, dobrze skrojona i zaprojektowana z myślą o wygodzie. Ale poza tym ma też coś, czego nie znajdziemy w standardowych kolekcjach – emocje. Projekt nawiązuje do silnej więzi Charlesa Leclerca z Monako, co dodaje całości nie tylko znaczenia, ale też charakteru.
Nie znajdziesz tu krzykliwych kolorów ani efektów specjalnych. Za to znajdziesz jakość – czysta forma, wysokiej klasy materiały i konstrukcja, która po prostu dobrze leży. Nie ociera, nie gniecie, nie zawodzi. To ten rodzaj czapki, którą zakładasz rano i zapominasz, że ją masz – aż ktoś zapyta, skąd ją masz.

Limitowana czapka Charlesa Leclerca. Gdzie ją zdobyć?
Czapka jest limitowana i dostępna tylko w wybranych miejscach. Możesz ją upolować w wybranych sklepach PUMA i Ferrari – tych stacjonarnych, jeśli masz szczęście być w odpowiednim mieście. Albo wiesz co? Możesz po prostu wskoczyć w Internet i zamówić ją bez wychodzenia z domu na puma.com lub store.ferrari.com.
To może być świetny prezent albo po prostu fajny dodatek do codziennej stylówki, świetny wybór dla fanów motorsportu, ale też dla tych, którzy cenią oryginalne i stylowe dodatki z historią. Pamiętaj jednak, że to limitowana edycja. Kiedy się skończy, już nie wróci – więc jeśli czapka Ci się podoba, lepiej nie zwlekaj.
A przy okazji – PUMA pyta czy byłeś kiedyś na sportowym haju?
