W ostatnich tygodniach, świat ogarnięty jest dramatycznymi danymi nt. coraz bardziej szerzącej się epidemii koronawirusa (SARS-CoV-2). Niestety, zbiera on coraz większe, śmiertelne żniwo. Na tą chwilę zarażonych jest niespełna 70 tysięcy osób. Śmierć poniosło około 1700. Statystyki te są zatrważające i, co gorsza, stale rosną. Okoliczności te wywołują strach i zmuszają wielu producentów, którzy swe fabryki mają w Chinach, do stosowania różnych środków ostrożności. Tak też czyni producent Apple iPhone SE 2.
Koronawirus, a Apple iPhone SE 2
Jak wiadomo, większość największych koncernów umieszcza swoje fabryki w Chinach. Robią tak, aby zminimalizować koszta produkcji, gdyż kraj ten jest powszechnie znanym centrum fabryk różnych branż. Jak z resztą wyżej wspominałem, na zdecydowanej większości opakowań różnorakich technikaliów znajdziemy napis „Made in China”.
W perspektywie szerzącej się epidemii wielu producentów ogranicza, czy nawet wstrzymuje produkcję w swoich fabrykach. Taką właśnie decyzję podjął zarząd Apple. Wynikiem tego kroku będzie, niestety, spora redukcja produktów kalifornijskiego giganta. W tym też Apple iPhone SE 2.
Premiera tego taniego modelu iPhone miała mieć miejsce prawdopodobnie w marcu tego roku. Mając jednak baczenie na opóźnienia produkcji nowego modelu – iPhone SE 2, rodzą się uzasadnione obawy.
Czym właściwie jest iPhone SE 2?
Seria SE ma dwa założenia: kompaktowy smartfon w niskiej cenie. Pierwszy z serii, wydany w marcu 2016, idealnie spełniał te warunki. Tak też ma stać się i w dniu premiery jego sukcesora. Ekran 4,7″ znany m.in. z iPhone 8 czy 7, pojedyncze oko aparatu. Topowy ma być procesor, gdyż najnowszego smartfona od Apple napędzać ma A13 Bionic, znany z iPhone’ów z serii 11 i 11 Pro. Po więcej informacji zapraszam tutaj.
A jak Wy odbieracie zagrożenie koronawirusem i co sądzicie o krokach bezpieczeństwa, jakie obierają światowe korporacje w związku z nim? Dajcie znać w komentarzach oraz na naszych mediach społecznościowych!
Źródło: wccftech.com