Były rozkładane smartfony, a teraz przyszła pora na laptopową odmianą tego rozwiązania. Przed Państwem Asus Zenbook 17 Fold OLED. Czy warto skusić się na model z tego typu wyświetlaczem? A może jest to bardziej fanaberia i niezbyt praktyczny gadżet?
Asus Zenbook 17 Fold OLED – specyfikacja
- Procesor: Intel Core i7-1250U
- Karta graficzna: Intel Iris Xe
- Pamięć RAM: 16 GB LPDDR5
- Maksymalna ilość pamięci RAM: 16 GB
- Nośnik danych: 1TB M.2 NVMe PCIe 4.0
- Ekran
- Przekątna: 17,3″
- Rozdzielczość: 2560×1920
- Współczynnik proporcji: 4:3
- Częstotliwość odświeżania: 60Hz
- Czas reakcji: 0,2ms
- Poziom jasności: 500 nitów
- Poziom pokrycia DCI-P3: 100%
- Ilość wyświetlanych kolorów: 1,07mld
- Typ matrycy: błyszczący
- Dotykowy: TAK
- Certyfikat VESA: TAK
- Łączność: WiFi 6E(802.11.ax) + Bluetooth 5
- Zasilanie
- Złącze: USB-C
- Zasilacz: 65 W
- Napięcie wyjściowe: 19 V DC, 3,42 A, 65 W
- Napięcie wejściowe: 100~240 V AC
- Bateria: 75WHrs, 4S1P, 4-komorowa Li-ion
- Audio
- Zintegrowany mikrofon
- Technologia inteligentnego wzmaciacza
- Zintegrowany zestaw mikrofonów harman/kardon z obsługą rozpoznawania głosu do usług Cortana i Alexa
- Interfejsy
- 2x Thunderbolt 4 z obsługą sygnału wideo/dostarczania zasilania
- 1x gniazdo audio mini-jack 3,5 mm typu combo
- Kamera: 5.0M z funkcją IR
- System operacyjny: Windows 11 Pro
- Wymiary: 37.85 x 28.76 x 0.87 ~ 1.29 cm
- Waga: 1.50 kg
- Sprzęt klasy wojskowej: Standard US MIL-STD 810H
- Zgodność ze standardami:
- Energy star 8.0
- RoHS
- REACH
- Zabezpieczenia:
- Trusted Platform Module (TPM)
- Trusted Platform Module (Firmware TPM)
- 30-dniowy okres próbny McAfee LiveSafe
Specyfikacja pochodzi ze strony producenta – marki ASUS.
Asus Zenbook 17 Fold OLED – zawartość zestawu
Model tego laptopa pomimo, że posiada wysoką cenę, nie rozpieszcza nas dodatkowymi akcesoriami. Dodam, oprócz systemu operacyjnego „dostajemy” 30-dniowy okres próbny antywirusa McAfee LiveSafe, a także 30-dniowy okres próbny Microsoft 365. Przechodząc jednak do rzeczy, które znajdziemy fizycznie w środku pudełka z laptopem, to będzie nim pokrowiec oraz adapter USB-C – USB-A. Oczywiście, nie należy się dziwić, że klawiatura nie jest tutaj wskazana, bo co prawda jest zapakowana osobno, jednak i tak jest traktowana jako nierozłączna część samego laptopa.
Asus Zenbook 17 Fold OLED – pierwsze wrażenia
Pierwsze chwile po rozpakowaniu były naprawdę pozytywne, bo w końcu laptop jest zapakowany w ten sposób, aby zrobić na nas duże wrażenie. No i wreszcie kwestia wcześniej nie spotykana, czyli składany laptop oferujący praktycznie całą swoją wierzchnią część jako ekran, który w dodatku jest dotykowy, ale o tym nieco później.
Liczyłem na wysoką jakość wykonania i zdecydowanie się nie zawiodłem. Masywna jednostka pewnie stoi na biurku, a dowodem jest chociażby jej grubość, która dla niektórych osób może być kwestią utrudniającą wygodę podczas korzystania na co dzień. I nie mam tutaj na myśli kwestii mobilności bo w tym przypadku ułatwieniem jest dołączona do zestawu teczka.
Swoją drogą teczka jest bardzo elegancka. W środku szukałem potencjalnego miejsca, które zostało zorganizowane dla rysika. Liczyłem także, że znajdę w tym dedykowanym miejscu sam rysik. Dlaczego tam? Dlaczego szukałem go w teczce? Albowiem, nie znalazłem go przy laptopie, a twierdzę, że powinen się tam znaleźć. Jest to zdecydowanie jedno z większych moich rozczarowań w przypadku tego modelu. Niemniej rozumiem, że omawiany model może nie jest jakimś biznesowym w zamyśle, tylko, no właśnie. Jeśli nie jest biznesowym to jakim?
Asus Zenbook 17 Fold OLED – konstrukcja oraz jakość wykonania
O tym, że model ten jest masywny i dosyć gruby już wspomniałem. Tylko, że grubość laptopa jest podyktowana przez kilka kwestii. Mianowicie, warto mieć na uwadze to, że otrzymujemy do dyspozycji bardzo dużą przestrzeń z wyświetlacza. Po drugie został zaprojektowany tak, aby można było włożyć do środka klawiaturę i móc go normalnie zamknąć. Przez to rozwiązanie, gdy zostawimy klawiaturę „na zewnątrz” to otrzymamy dziurę patrząc od boku.
Na bardzo dużą pochwałę pod względem wizualnym zasługuje tył laptopa. Mamy fragment z imitacją skóry z wbudowaną podpórką. Dodatkowo obudowa została wykonana ze stopu magnezu i prezentuje się naprawdę elegancko. Ciekawostką jest to, że producent zdecydował się na zastosowanie specjalnych dwóch przycisków do regulacji głośności na obudowie. Z reguły takie rozwiązania mają swoje odzwierciedlenie na klawiaturze. Szkoda tylko, że ilość złącz nie jest zbyt bogata. Do dyspozycji oddano nam zaledwie dwa porty USB-C oraz jedno gniazdo mini-jack 3,5mm. Fajnie, gdyby w takiej sytuacji był dorzucany jakiś dedykowany hub. Na plus wbudowane głośniki, które brzmią całkiem przyjemnie. Oczywiście, nie jest to wybitny poziom jakości ale obejrzeć film na spokojnie można.
Po rozłożeniu laptopa w oczy rzuca się dosyć spora gumowa obudowa, która bardzo lubi zbierać różnego rodzaju meszki i jest spory problem z jej wyczyszczeniem. Gdy chcemy wyczyścić ekran to po przetarciu ściereczką z mikrofibry, cała otoczka gumowa przynajmniej w pewnej części zawiera meszki w kolorze naszej ściereczki. Jest to dosyć uciążliwe i irytujące.
Asus Zenbook 17 Fold OLED – ekran
Po tym nagłówku można domyślać się, że przechodzimy do największej ciekawostki w modelu Asus Zenbook 17 Fold OLED. To właśnie wyświetlacz robi największe wrażenie i jest najbardziej efektownym elementem laptopa. Dlaczego? Dzięki temu, że jest zginany możemy korzystać z urządzenia na kilka różnych sposobów. Poza oczywistym i takim typowo laptopowym, możemy klawiaturę umieścić przed urządzeniem i tym samym wyświetlać dwie zupełnie różne treści dzieląc ekran w połowie, czyli w miejscu zgięcia.
Kolejną możliwością jest obrócenie ekranu i również podzielenie go na pół, ale wtedy otrzymamy inne proporcje, które lepiej sprawdzą się do tekstów, w przeciwieństwie do pierwszego proponowanego przeze mnie podziału. Ostatnia możliwość to zrobienie konstrukcji komputera, czyli klawiatura osobno, a ekran wyprostowany umieszczony poziomo w postaci zbliżonej do monitora. Jest to naprawdę wygodny sposób, jeśli istnieją możliwości wokół, bo po rozłożeniu obszar roboczy zajmuje sporo miejsca. Szczególnie w porównaniu do standardów wielkościowych znanych nam z laptopów.
No dobrze. Przedstawiłem możliwości ustawienia ekranu, ale wypadałoby co nie co wspomnieć o samym wyświetlaczu. Do dyspozycji oddano nam 17,3 cali obszaru roboczego łącznie, a po złożeniu otrzymujemy 12,5″. Szkoda natomiast, że pojawiło się odświeżanie na poziomie jedynie 60 Hz. Przez to, że jest to OLED, automatycznie musimy przyzwyczaić się do tego, że matryca jest błyszcząca. Szczególnie w słoneczne dni możemy być świadkami odbijającej się chociażby naszej postury w ekranie. W takich sytuacji poratować nas może jedynie wysoka jasność maksymalna, która wynosi 500 nitów. Wartość wystarczyła do tego, abym światłem słonecznym głowy zaprzątać sobie nie musiał.
Asus Zenbook 17 Fold OLED – klawiatura
Normalnie dla niej poświęciłbym tylko urywek tekstu, gdzieś przy jakości wykonania, lecz finalnie stwierdziłem, że jest co nie co do powiedzenia. A mianowicie, jest to bardzo dobra klawiatura, z którą się spotkałem w laptopie, ale kilka minusów także ode mnie złapała. Być może czasami za dużo sobie wyobrażam, ale po pierwszym rozpakowaniu i uruchomieniu sprzętu przez moment przez myśl przeszło mi czy przypadkiem nie ładuje się jej bezprzewodowo i wystarczy, że leży na laptopie. Niestety, tak nie jest. Ładowanie zostało zorganizowane identycznie jak w przypadku samego laptopa. czyli za pomocą przewodu USB-C.
Przyjrzałem się temu bliżej i pomyślałem, że fajnym sposobem na ładowanie byłoby zaplanowanie konstrukcji w ten sposób, aby gniazdo USB-C w laptopie było na tej samej wysokości co w klawiaturze. Pozwoliłoby to na jedynie dorzucenie przewodu dwa razy zgiętego pod kątem 90 stopni, aby wpiąć w obydwa porty na raz i ładować klawiaturę z laptopa. Szczególnie, że bateria w niej nie wystarcza na jakiś długi okres czasu i muszę przyznać, że kilka dni to naprawdę max, który można z niej wyciągnąć. Wypada przeciętnie, ponieważ nawet nie ma podświetlenia, na które można by było „zrzucić” kwestię zużywania energii.
Po wylaniu swoich ambicji, które się nie spełniły przyznam, że klawiatura sama w sobie jest naprawdę dobra. Pisze się bardzo przyjemnie, struktura nakładek jest bardzo odpowiednia, a sama faktura wokół przypomina skórę i elegancko się prezentuje. Touchpad również jest gładki i wygodny w użyciu, ale pewnie większość osób się ze mną zgodzi, mysz nadal jest lepsza.
Asus Zenbook 17 Fold OLED – wydajność
Co to byłby za test laptopa bez przedstawienia chociażby testów wydajnościowych. Zacznijmy, więc od programu PCMARK10, który sprawdza ogólną wydajność sprzętu. Jego wynik pozwoli zobrazować jak mniej więcej dany komputer spisuje się na co dzień.
Po sprawdzeniu wyniku i uzyskaniu przez ten model 4093 punktów w zachwyt raczej nie wpadłem. Szczególnie, że po porównaniu wyniku do kilkuletniego laptopa, który jest napędzany przez procesor Intela siódmej generacji, uzyskałem blisko 2900 punktów. Wszystko za sprawą niskonapięciowej jednostki Intela, która została umieszczona w omawianym dzisiaj Asusie.
Po sprawdzeniu ogólnej wydajności, warto rzucić okiem na każdy z podzespołów z osobna. Na pierwszy ogień idzie procesor, który w benchmarku Cinebench R23 uzyskał 1188 punków w teście pojedynczego rdzenia oraz 3227 punktów w teście dla wielu rdzeni. Oczywiście, wynik nie jest szałowy, a nawet słaby w szczególności, że liczyłem na 10 rdzeni, umieszczonych w procesorze które pokażą pazur chociaż w wielowątkowości.
Idąc dalej, seria testów pamięci RAM w programie AIDA64 Extreme. Testowanie pamięci RAM co ciekawe jest często pomijane, a przecież odpowiadają za szybką wymianę danych z procesorem. Nie od dziś wiadomo, że od kilku generacji istnieje walka o każde 100 czy 200 MHz, bo sporo to zmienia w wydajności.
Pozostała jeszcze karta graficzna. Należy jednak pamiętać, że szału wymagać od niej nie można, bo jest to zintegrowana jednostka. Wynik w teście 3D Mark Time Spy Score to 1475 punktów. O graniu w tytuły AAA można zapomnieć, ale w końcu nie jest to laptop do tego stworzony.
Na sam koniec pozostawiłem testy dysku SSD. Wynik w programie CrystalDiskMark jest dla mnie bardzo satysfakcjonujący. Widać, że otrzymujemy naprawdę szybką jednostkę. Jedynie w programie AS SSD dysk lubił zwolnić. Zauważalny jest dwukrotny niższy zapis od odczytu oraz odwrotna sytuacja w 4K. To samo z czasem dostępu. Kilkukrotnie powtórzyłem test, jednak wyniki za każdym razem się powielały.
Ten laptop to raczej ciekawostka, aniżeli prawdziwy gracz na rynku?
Po spotkaniu z tym laptopem chciałbym rzec, że jest to urządzenie wielofunkcyjne. Sęk w tym, że patrząc na jego cenę zbyt wiele osób sobie na niego nie pozwoli. Fakt, zginany ekran był przydatny i wygodny, ale osobiście zastanawiam się czy nie wolałbym laptopa, który zamiast zginanego ekranu nie oferował po prostu dwóch ekranów, jak w przypadku Zenbook Pro 14 Duo OLED od marki Asus. Wtedy pewnie nie miałbym tak wyjątkowego modelu, ale z pewnością zyskałbym jeśli chodzi o portfel i wydajność.
Sprawdź również: Jak pobrać muzykę z YouTube w 2023? Jest na to prosty sposób