Dziwne, a z drugiej strony… zrozumiałe. Dostaniesz 10 zł za każdy donos na kierowcę Bolt. Ale, żeby nie było, wcale nie chodzi o to by pytać go za jaką partią czy klubem jest. Sprawa wygląda zupełnie inaczej i, jakkolwiek to brzmi, donosy w Bolt wydają się… być słusznym pomysłem.
Polacy w naturze krzywią się na słowo donos. I słusznie, mamy to jeszcze z czasów komuny, gdy niektórzy obywatele potrafili „mówić za dużo” służbom. Nikt kapusiów nie lubi i tak też jest do dziś. W tym jednak przypadku donoszenie, a raczej informowanie przedstawicieli Bolta o nieprawidłowościach związanych z usługą transportu wydaje się być słuszne. Dlaczego?
Dostaniesz 10 zł za każdy donos na kierowcę Bolt. Jak to?
Wraz z początkiem bieżącego roku, Bolt zaktualizował swój regulamin. Główną zmianą jest lepsza weryfikacja pracowników, a konkretne kierowców. Wszyscy dobrze wiemy, że wśród nich było wielu, którzy… potrafili nie mieć ważnego dokumentu prawo jazdy. To rzecz jasna wpływało na bezpieczeństwo podróżujących i, na szczęście, Bolt zaczął z tym walczyć.
Przede wszystkim teraz każdy pasażer, który zauważy nieprawidłowości może zgłosić ten problem przedsiębiorstwu. Jeśli osoby odpowiedzialne za analizę tego typu spraw stwierdzą, że faktycznie doszło do złamania regulaminu, przekażą użytkownikowi bonus, który będzie mógł wykorzystać na kolejne przejazdy. O jakie nieprawidłowości chodzi?
Przede wszystkim Bolt będzie karał kierowców, a nagradzał pasażerów, jeśli ci zauważą np., że auto nie jest oznakowane, bądź pojazd jest inny, niż ten, który widnieje w oprogramowaniu. Dodatkowo donos może dotyczyć braku identyfikatora kierowcy. Jeśli zauważymy, że auto prowadzi ktoś inny, również możemy poinformować o tym Bolt.
Donosy w Bolt. Nieuczciwi kierowcy drżą
Wielokrotnie byłem świadkiem tego, jak lekceważąco podchodzi do kodeksu drogowego kierowca taksówki Bolt. Wielu z nich myśli, że może wszystko – z łamaniem wszelakich wykroczeń włącznie. Może w końcu się to zmieni, gdyż donosy w Bolt będą dla użytkowników bardzo ciekawą formą „gratyfikacji” – mam tu na myśli 10 zł za każdą, cenną informację. Z kolei kierowcy, którzy ignorowali prawo powinni mieć się na baczności. Ja to kupuję, pomimo tego, że jestem przeciwnikiem donoszenia. W tym przypadku jednak jest inaczej. Płacę za usługę, więc wymagam, by była zrealizowana prawidłowo.