Wydawcy gier nie mają w ostatnim czasie łatwego życia! Na początku roku, na serwer CD Projekt RED włamali się hakerzy i ukradli kody źródłowe gier polskiego źródła oraz dane firmy. Podobny los spotkał teraz Electronic Arts.
Hakerzy wykradli kody źródłowe gier Electronic Arts
Okazuje się, że problem z wykradnięciem kodów źródłowych swoich gier ma nie tylko CD Projekt RED, ale również Electronic Arts. W sieci pojawiła się lista plików, które dostały się w ręce hakerów, którzy włamali się do wewnętrznych serwerów giganta. Według cyberprzestępców, w ich ręce wpadły kody źródłowe silnika Frostbite oraz klucze API i SDK najnowszej odsłony FIFA 22, która jeszcze nie miała swojej premiery.
Pełną listę wykradzionych plików udostępniono w sieci. Według niej hakerzy wykradli 780 GB danych! Oczywiście przestępcy żądają od Electronic Arts zapłaty – 28 milionów dolarów. Jeśli nie, pliki zostaną sprzedane podmiotom trzecim. Wydawca potwierdził, że włamanie naprawdę miało miejsce. Wszystko zostało zgłoszone do odpowiednich służb i podjęto kroki, które mają pomóc złapać sprawcę!
Czy EA powtórzy los CD Projekt RED?
O ataku cyberprzestępców na swoje serwery, mocno przekonał się CD Projekt RED. Hakerzy wykradli kody źródłowe takich gier jak Wiedźmin 3: Dziki Gon, Cyberpunk 2077 i Gwint. Ostatnio na forum hakerskim pojawiły się kody źródłowe wyżej wymienionych gier na konsole nowej generacji. Na domiar wszystkiego, w ręce przestępców trafiły informacje finansowe firmy.
Przeczytaj także: Kody źródłowe next-genowych gier CD Projekt RED w sieci
Miejmy nadzieję, że Electronic Arts poradzi sobie z kryzysem. Firma potwierdziła jednocześnie, że dane użytkowników są w pełni bezpieczne i nie zostały wykradzione przez przestępców. Według wydanego oświadczenia EA, w ręce hakerów dostała się tylko cześć kodu.