Elektryk powodem pożaru statku transportowego! Tragiczny wypadek miał miejsce u wybrzeży Holandii, gdzie statek towarowy „Fremantle Highway” stanął w płomieniach. Jak podaje straż przybrzeżna Holandii, kilkanaście osób zostało rannych, a jedna osoba straciła życie.
Elektryk powodem pożaru statku transportowego
Statek „Fremantle Highway” transportował ogółem 2857 pojazdów, z czego 25 z nich było samochodami elektrycznymi. Statek zarejestrowany w Panamie podróżował z Niemiec do Egiptu. Ogień zaczął ogarniać statek transportowy we wtorek wieczorem.
Przeczytaj także: Tutaj już nie wjedziesz elektrykiem! Totalny zakaz!
Na pokładzie znajdowało się 23 członków załogi, którzy podjęli desperackie próby powstrzymania rozprzestrzeniającego się ognia. Niestety, ich wysiłki okazały się bezskuteczne – pożar nadal się rozszerzał. Statek płynął 27 km na północ od wyspy Ameland, a załoga była zmuszona stawić czoła straszliwej sytuacji na otwartym morzu.
Jedna osoba straciła życie, kilkanaście zostało rannych
Z wstępnych ustaleń straży przybrzeżnej wynika, że powodem pożaru był samochód elektryczny. Niestety, w wyniku tragedii jedna osoba zginęła, a kilkanaście odniosło obrażenia wskutek wdychania dymu lub podczas akcji ewakuacyjnej. Władze i służby ratunkowe natychmiast zareagowały na sytuację, podejmując akcje gaśnicze i ewakuacyjne, jednak rozmiar i intensywność pożaru okazały się ogromne, sprawiając, że działania ratunkowe są niezwykle trudne.
W dalszym ciągu czekamy na rozwój zdarzeń. Firma leasingowa Shoei Kisen Kaisha, która zarządza statkiem, nie skomentowała jeszcze tej sprawy. Wydarzenia te pokazują tylko, że samochody elektryczne są naprawdę niebezpieczne. Ugaszenie baterii jest wręcz niemożliwe, jeśli na wyposażeniu nie ma specjalnego kontenera.