Ford Mondeo Hybrid podczas codziennego użytkowania
Przede wszystkim od pierwszych kilometrów, które pokonałem w hybrydowym Mondeo mogę powiedzieć jedno – jest to samochód bardzo dobrze wyciszony. Już nawet nie chodzi mi o to, że przecież często po mieście będziemy jechali z wyłączonym silnikiem spalinowym. Ogólnie kabina bardzo dobrze izoluje nas od dźwięków otoczenia, co znacznie wpływa na komfort jazdy. Pomagają również dobrze wyprofilowane fotele. Nawet po 600 km jazdy nie byłem wcale zmęczony, a przecież Mondeo, którym jechałem nie miał masaży i tym podobnych “umilaczy”. W kabinie jest sporo miejsca – zarówno dla podróżujących z przodu, jak i z tyłu. Plus za duże okna, dzięki czemu widoczność jest naprawdę dobra. W parkowaniu pomaga kamera cofania i wszechobecne czujniki. Jest również asystent parkowania, ale ja z tego rozwiązania nie korzystam.
Minusem dla wielu osób może okazać się bagażnik. Ten w wersji tradycyjnej jest wręcz ogromny. Przykładowo liftback oferuje 458 litrów (lub 1437 l po złożeniu tylnych foteli), kombi 488 l (lub po złożeniu foteli tylnych 1605 l). Natomiast wersja hybrydowa (sedan) oferuje użytkownikowi zaledwie 383 litrów. Co gorsza, jest on bardzo źle wyprofilowany. Dlatego też, jeśli będziecie chcieli przewieźć nawet… wózek jego kształt będzie wam to utrudniał. No cóż, nie można mieć wszystkiego.
