W sieci wrze. Wyciekło GTA VI Beta do pobrania? Nic z tych rzeczy. Jeśli np. na łamach Facebooka pojawiła Ci się reklama z linkiem do GTA 6 – nie klikaj. No, chyba, że chcesz mieć ogromne kłopoty i wcale nie chodzi mi tu o pozew od Rockstar Games o to, że gracz przed premierą. Sprawa jest poważna.
GTA VI Beta do pobrania? Nie łudź się. Chcą Cię oszukać
Sprawa wygląda następująco. GTA 6 pojawi się na konsolach PlayStation 5 oraz Microsoft Xbox jesienią przyszłego roku. Jak to zwykle bywa, posiadacze PC-tów muszą uzbroić się w cierpliwość. Wszyscy wyczekują premiery tego tytułu. Widać to po wyświetleniach trailera Grand Theft Auto VI. Obecnie jest to ponad 200 milionów wyświetleń! Nic więc dziwnego, że ludzie czekają na możliwość pobrania gry. Nie oszukujmy się jednak – nie ma opcji, aby pojawiła się wcześniej, przed oficjalnym wydaniem przez producenta.
Jak pobrać GTA 6? Musisz uzbroić się w cierpliwość
W sieci, szczególnie na Facebooku pojawiły się reklamy, które informują o możliwości pobrania nadchodzącego tytułu Rockstar Games na komputer. Jak informuje Marken, polski dystrybutor oprogramowania antywirusowego Bitdefender, wspomniana reklama informowała, że pierwsze sto osób, które kliknie w reklamę otrzyma darmowy dostęp do wersji beta GTA 6. Materiał ten wyświetlał się w dniach 16 – 18 lipca. Mowa o trzech różnych reklamach, które wykorzystywały ten sam przekaz, a także grafikę. Wiadomo już, że 19 lipca grafika nie była już wyświetlana. Tak czy inaczej, dlaczego Meta pozwala na publikację takich fałszywych reklam, które prowadzą do złośliwego oprogramowania?!
GTA 6 do pobrania. Jak działał wirus?
Eksperci z Bitdefender informują jak cyberprzestępcy chcieli „zwabić” fanów Grand Theft Auto. Kiedy dana osoba kliknęła w przycisk, który miał umożliwić pobranie gry, pojawiała się nowa strona internetowa. Zaimplementowano tam licznik pobrań, oczywiście fałszywy, co również miało wpłynąć na użytkownika. Mam tu na myśli wymuszenie kliknięcia w kolejny link, który miał przekierować nas na stronę „chmury internetowej” Dropbox. Oczywiście, były tam pliki, jednak żaden z nich nie odpowiadał za uruchomienie instalatora GTA 6.
W folderze znajduje się plik w formacie MSI. Jest to nic innego jak plik pakietu instalacyjnego Microsoft. Niestety, w tym przypadku mowa o zainfekowanym oprogramowaniu, który podszywa się pod instalator GTA VI i naśladuje sam proces instalacji. Cóż, to złośliwe oprogramowanie bardzo mocno przypomina FakeBat loader, czyli jest niczym innym, jak złośliwym oprogramowaniem typu malware. Finalnie pobieramy program, który ma za zadanie ukraść nasze dane – w tym dane uwierzytelniające oraz informacje finansowe. Mało tego, może tam również pojawić się ransomware, czyli wirus, który blokuje nasze pliki i wymaga uiszczenia opłaty, która ma pozwolić na ich odzyskanie.
Przezorny zawsze ubezpieczony
Nie klikaj w linki, które są podejrzane. Nie podawaj swoich danych. Wszystkie te niezaufane witryny chcą jednego – przejęcia plików oraz wymuszenia uiszczenia opłaty. Takich przypadków jest mnóstwo. Przykłady? Stan wyjątkowy w Oakland w Stanach Zjednoczonych przez atak ransomware. Dlatego też zanim klikniesz w jakiś link, kilka razy zastanów się nad tym czy robisz dobrze i czy strona, do której prowadzi łącze jest zaufana.
Wracając jednak do samej reklamy GTA VI beta do pobrania, która pojawiła się na łamach Facebooka, bardzo mocno zastanawia mnie, jak to możliwe, że grafika reklamująca wirusy „przeszła” przez proces akceptacji. Przecież Meta potrafi wyłączać witryny z byle powodu, a takie reklamy jak wspomniana opcja GTA nie jest odosobniona. Zapewne każdy z Was przeglądając Facebooka widział reklamy informujące o śmierci celebryty, o tym, że jakiś ważny polityk trafił do więzienia i tak dalej i tak dalej. Biznesmen promujący nową inwestycję, na której szybko się dorobisz? Norma na Facebooku. Dziwi mnie więc to, że Meta dopuszcza takie materiały reklamowe. Zdecydowanie pan Zuckerberg powinien postawić na bardziej rygorystyczną kontrolę.