Łukasz Piszczek został oficjalnie ogłoszony, jako asystent nowego trenera Borussi Dortmund, Nuri’ego Sahina. Czy to oznacza, że w ciągu kilku lat 66-krotny reprezentant Polski zostanie głównym kandydatem do objęcia roli selekcjonera reprezentacji?
Łukasz Piszczek dołącza do sztabu szkoleniowego Borussi Dortmund
Prawy obrońca reprezentacji Polski to też legenda Borussi Dortmund, drużyny, w której spędził aż 11 lat i zaliczył ponad 380 występów. Teraz Łukasz Piszczek wraca na Signal Iduana Park w zupełnie innej roli – dołączy do sztabu szkoleniowego Borussii i będzie jednym z asystentów nowego trenera, Nuri’ego Sahina.
Przeczytaj także: Te mecze kadry to pewniak. Notorycznie zdobywamy punkty
Borussia Dortmund poprzedni sezon zakończyła poza podium, co stało się po raz pierwszy od sezonu 2017/18. Rozgrywki te mogły dla niemieckiej drużyny zakończyć się sukcesem, jednak w finale Ligi Mistrzów drużyna z Dortmundu przegrała z Realem Madryt. Nuri Sahin z Łukaszem Piszczkiem mają pomóc BVB wrócić na tron mistrza Niemiec.
Poza byłym reprezentantem Polski do sztabu szkoleniowego kompletowanego przez Sahina dołączą Joao Tralhao i Ertugrul Arslan.
„Piszczu” wykonał krok w kierunku posady selekcjonera reprezentacji Polski?
Dla Łukasza Piszczka rola trenerska nie jest nowością. Od 2023 roku był grającym trenerem swojego rodzimego klubu, LKS-Goczałkowice Zdrój, teraz jednak przyjdzie zmierzyć mu się z najlepszymi na świecie. W tym roku zdał egzamin UEFA Pro, dzięki czemu może trenować na najwyższym możliwym szczeblu w światowej piłce.
Czy możemy więc powiedzieć, że za kilka lat Łukasz Piszczek zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski? Wydaje się, że tak, zwłaszcza że wspomniał już, że jeśli będzie gotów do tej roli, nie odmówi. Zresztą, już wcześniej mógł znajdować się w sztabie szkoleniowym kadry narodowej, jednak odmówił Fernando Santosowi, a gdyby nie wybór Michała Probierza zamiast Marka Papszuna, „Piszczu” miał znaleźć się w sztabie trenera Rakowa Częstochowa.
Miejmy więc nadzieje, że tym ruchem Łukasz Piszczek nie tylko otworzył sobie drzwi do międzynarodowej kariery trenerskiej, ale także zyska doświadczenie, które za kilka lat pomoże naszej reprezentacji. Oby był lepszym szkoleniowcem, niż piłkarzem, a tym był przecież wybitnym.
Źródło: opr. wł./Borussia Dortmund, fot. gł. Chensiyuan/Wikipedia