Pełna automatyzacja pracy – utopia czy zło nieuniknione?

Żyjemy w XXI wieku – automatyzacja i roboty nie są czymś nowym czy nieprawdopodobnym. Odkrycia technologiczne nie są już kwestią dziesiątek lat pracy, a co najwyżej miesięcy. Ogromny nacisk kładzie się na rozwój robotyki, chcąc tym samym zarówno rozwinąć możliwości produkcyjne jak i ułatwić pracę człowieka. Spójrzmy jednak jakie zarówno plusy, jak i zagrożenia niesie pełna automatyzacja pracy.

Automatyzacja i robotyka – czy nieuchronna konieczność

Przeczytaj także: OPPO X5 I X5 PRO – WSZYSTKO CO WIEMY

W zasadzie to już teraz nie dziwi nas fakt, że praca człowieka jest zastąpiona maszynami. Najczęściej widzimy to w wielkich zakładach produkcyjnych, gdzie praca ludzi jest często ograniczona i sprowadzona do obsługi maszyn. W końcu nikt już ręcznie nie odlewa części z metalu czy plastiku, a jedynie pilnuje by maszyna robiła to poprawnie.

Automatyzacja pracy - utopia czy zło nieuniknione?

Co więc gdyby produkcja stała się w pełni automatyczna? Na ten moment możemy jedynie spekulować, więc to właśnie zróbmy. Jak wiemy, proste i powtarzalne produkty, jak między innymi wyżej pokazane pojemniki i opakowania czy części do pojazdów, są tworzone na bardzo powtarzalnych schematach. Co za tym idzie, zaprogramowanie maszyn do ich produkcji nie jest skomplikowane, a prowadzi do poprawienia efektywności produkcji – wyprodukujemy w końcu więcej i szybciej, niż wyprodukowałby człowie, a przecież maszynie nie trzeba płacić pensji!

Przeczytaj także: KOLEJNY POLSKI SATELITA WYPRODUKOWANY JESZCZE W 2022! KIEDY WZBIJE SIĘ NA ORBITĘ?

Co więcej, zamiast trzymać setki pracowników, wystarczyłoby ograniczyć to do wręcz kilku – tych, którzy kontrolują pracę maszyn oraz tych, którzy kontrolują kontrolerów.

Jednak bierzmy pod uwagę, że nie wszystko wyprodukują maszyny.

Precyzja a produkcja automatyczna

Przy obecnej niedokładności pracy maszyn części produkcji musi zostać w rękach człowieka. Zarówno ze względu na precyzję pracy człowieka, jak i niedostateczny na ten moment rozwój technologiczny – niektóre rzeczy wciąż muszą być produkowane w manufakturach. Mówimy to oczywiście o zarówno produktach stawiających na najwyższą precyzję wykonania, ciężką do osiągnięcia maszynowo jak i produkty na tyle zaawansowane technologicznie, że obecnie produkujący nie chcą przenieść na „masówkę”, chociażby produkcja pamięci komputerowej, która w większości nie wychodzi poza Tajwan.

Pełna automatyzacja pracy - utopia czy zło nieuniknione?

Czy jest coś czego maszyna nigdy nie zrobi?

Oczywiście! Mówiąc cały czas o produkcji zapominamy, że to nie ona dominuje obecnie rynek. To usługi są tą najbardziej wartościową częścią rynku. I choć możemy się rozwodzić, jak udoskonalenie technologii może wspomóc produkcję, spójrzmy na to z perspektywy usług.

Ciężko określić, biorąc pod uwagę tak zawrotny rozwój technologii, czego maszyna w przyszłości NIE zrobi. Wszystko jest kwestią wyobraźni, jak chociażby roboty – fryzjerzy, automatyczne samochody czy robotyczni barmani. Weźmy jednak pod uwagę, że pełna automatyzacja usług może być naprawdę trudna. Zaprogramowanie maszyn tak, by były w stanie wziąć pod uwagę tysiące różnych ludzkich zachowań, na które musiałyby prawidłowo odpowiedzieć by spełnić swoją funkcję może być wręcz niemożliwe.

Czy powinniśmy się martwić o miejsca pracy?

Automatyzacja wiąże się z ograniczeniem popytu na pracowników w wielu branżach. Gdy zwiększy się ilość dostępnej technologii, to większa ilość maszyn będzie koniecznością, nie większa ilość pracowników. Pamiętajmy jednak, że do obsługi tych maszyn dalej jesteśmy potrzebni!

Na szczęście, nieważe jak daleką by nie była przyszła wizja pełnej automatyzacji, to usługi stanowią 3/4 naszego zatrudnienia. Na tym polu pozostajemy bezpieczni. Coraz więcej osób każdego roku przebrażnowuje się przechodząc z sektora produkcji i rolnictwa do usług.

Pamiętajmy, że choć AI potrafi się uczyć, to ludzki mózg jest wciąż zagadką dla nas samych. Nie zawsze potrafiąc zrozumieć nasze własne zachowania, nie wyobrażam sobie nauczyć tego robota. Interakcje międzyludzkie to wciąż pole do rozwoju dla nas samych, a jak dobrze wiemy kontaktu z drugim człowiekiem komputer nie może zastąpić, przynajmniej nigdy w pełni.

W końcu utopia, czy zło konieczne?

Moim zdaniem automatyzacja pracy może przynieść głównie korzyści. Przynosząc wzrost efektywności produkcji pozostawia nam duże pole do rozwoju na polu naukowo-technologicznym. Nasze miejsca pracy, choć ograniczone w produkcji, mogą znaleźć swoje odpowiedniki w innej części gospodarki bez szkody dla nas samych. Nawiązując do słów powiedzianych chwilę temu pamiętajmy, ze komputer nie zastąpi interakcji międzyludzkich, a roboty, pomimo swojego zaawansowania raczej się nie zbuntują 😉

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama