Używasz TikToka? Kanada sugeruje, że Pekin gromadzi dane
125
Views

Jeśli używasz TikToka nie zezwalaj tej aplikacji na dostęp do prywatnych informacji. Jak informuje kanadyjski wywiad, popularny serwis społecznościowy może gromadzić dane użytkowników.

Z jednej strony można powiedzieć – co jakiś rząd mogą obchodzić moje prywatne pliki, skoro jedyne co mam zapisane w telefonie to jakieś. głupie, mało ważne zdjęcia. A jednak warto mieć na uwadze to, że faktycznie może dojść do gromadzenia danych. Tym bardziej, że wspomina o tym kanadyjskie rządowe centrum cyberbezpieczeństwa. Mało tego, wspomniany urząd planuje przygotować rekomendacje dla mieszkańców Kanady, które dotyczą korzystania z aplikacji takiej jak TikTok, a także innych, które już na samym początku chcą uzyskać dostęp do naszych danych.

Używasz TikToka? Kanada sugeruje, że Pekin gromadzi dane
Używasz TikToka? Kanada sugeruje, że Pekin gromadzi dane

Używasz TikToka? Sprawdź, czy nie ma dostępu do Twoich danych

Coś jest na rzeczy, ponieważ jakiś czas temu w Stanach Zjednoczonych Ameryki zakazano pracownikom federalnym korzystania z TikToka. Dlaczego? Chodzi o bezpieczeństwo narodowe, czyli faktycznie Amerykanie, a teraz i Kanadyjczycy obawiają się tego, że chiński rząd faktycznie może mieć dostęp do danych za pośrednictwem aplikacji TikTok. Czy faktycznie tak jest? Nikt tego nie potwierdził. Jedyną informacją, jaka może łączyć te wszystkie spekulacje jest sugestia premiera Kanady, który informował jakiś czas temu o tym, że tamtejszy wywiad bada działanie aplikacji TikTok.

Używasz TikToka? Kanada sugeruje, że Pekin gromadzi dane
Używasz TikToka? Kanada sugeruje, że Pekin gromadzi dane

TikTok pochodzi z Chin. Czy mamy się tego obawiać?

Osobiście uważam, że jeśli używasz TikToka, nie masz się czego bać. Chociaż, z drugiej strony, faktycznie, aplikacja należy do chińskiej firmy, a tamtejsze prawo mówi jasno – przedsiębiorstwa mają obowiązek udostępniać rządowi dane, które posiadają. O ile na to można jeszcze faktycznie przymknąć oko, o tyle obawy może budzić liczba informacji, z jakich korzysta TikTok. Chcecie wiedzieć na co zezwoliliście aplikacji? Przede wszystkim daliście dostęp do kontaktów, informacje o kartach, a także dane dotyczące naszego imienia i nazwiska. A przecież takie dane nie są potrzebne do tworzenia filmików, które później udostępniane są na TikToku, prawda? Jakby tego było mało, aplikacja przechowuje te dane bez ograniczeń czasowych. Po co?

Jest w tym jakiś cel, który może być bardzo niebezpieczny

Największym zagrożeniem (według mnie) może być w tym wszystkim… manipulacja. TikTok może przecież decydować o tym, które filmy będą viralem (zyskają na popularności) i nie jest to żadna teoria spiskowa. Dodajmy do tego przygotowanie algorytmu tak, by wywierał wpływ na użytkowników. Dziś bardzo łatwo manipulować ludźmi. Wystarczy podać im takie informacje, które mają przeczytać i tak je przygotować, aby każda osoba wysunęła z nich dokładnie te same wnioski. Skłócenie ludzi, sztuczne generowanie opinii publicznej – w dzisiejszych czasach są to rzeczy, które wielkie media społecznościowe mogą w prosty sposób zrealizować dla rządu, dla którego pracują. A przecież do takich dużych mediów należy TikTok.

Jak jest naprawdę? Każdy musi wnioski wysunąć samodzielnie.

Kategoria artykułu
Internet
Daniel Laskowski

Jestem pomysłodawcą magazynu, który właśnie przeglądasz. Miałem okazję pisać treści dla wielu portali internetowych, a także gazet. Interesuję się nowymi technologiami, motoryzacją (przede wszystkim samochodami, chociaż coraz mocniej patrzę w kierunku motocykli typu bobber) oraz muzyką. Nie skupiam się jednak na jednym gatunku. Słucham zarówno jazzu, jak i muzyki elektronicznej. Na łamach MenWorld.pl zajmuję się zarówno tworzeniem treści, jak i zarządzaniem całym portalem.

Możliwość opublikowania komentarza wyłączona.