Najdroższe wypożyczenie Lamborghini Huracan
Zapewne ciekawi Was jak to się stało? Otóż Brytyjczyk będąc na wakacjach wypożyczył supersportowe włoskie auto, Lamborghini Huracan na dwa dni w Dubaju. Podczas nocnej podróży po Sheikh Zayed Road, a konkretnie pomiędzy 2:31, a 6:26 kierowcę złapało aż 33 fotoradary! Co ciekawe, dwa z nich zrobiło fotki w odstępie poniżej minuty. Brytyjczyk jeździł po Dubaju naprawdę dynamicznie, ponieważ radary wyłapały prędkości od 126 do 230 km/h. Dopuszczalna prędkość była o wiele, wiele niższa.
Informacja o wykroczeniach została przekazana do wypożyczalni. Zawrotna kwota, a więc 177 000 złotych nie jest oczywiście rachunkiem tylko za mandaty. To także opłaty za zwolnienie Huracana, który według przepisów prawnych ma być zatrzymany.
Kto ma zapłacić mandaty?
Nikogo raczej nie zdziwi fakt, że wypożyczalnia żąda od Brytyjczyka zapłaty pełnej kwoty. Ten jednak ma inne zdanie na ten temat. Co ważne, turysta zostawił w zastawie paszport, a to sprawia, że nie może on opuścić kraju. Wypożyczalnia nie ma zamiaru przyjąć Huracana przed opłaceniem kar, ponieważ tedy to właśnie firma będzie musiała zapłacić całą kwotę. Przedsiębiorstwo zgłosiło się do ambasady z informacją, że posiada paszport Brytyjczyka, aby ten nie wyrobił wtórnika i nie wyjechał z Dubaju bez opłacenia kar.
Jak zakończy się ta sprawa? Zapewne przekonamy się już wkrótce.
Źródło: Antyradio.