W niedziele 24 lipca chińska rakieta Long March 5B wyniosła na orbitę drugi moduł chińskiej stacji kosmicznej. Teraz rdzeń tej maszyny wraca na Ziemię i wkrótce wkroczy w niekontrolowany spadek. Problem polega na tym, że miejsce upadku rdzenia jest nieznane.
Chiny kompletują swoją stację kosmiczną. Szkoda, że nie dbają o ludzkie życie
Chiny jakiś czas temu zapowiedziały stworzenie własnej stacji kosmicznej, która będzie nazywać się Tiangong. W ostatnią niedzielę, tj, 24 lipca drugi moduł stacji został wyniesiony w kosmos przez rakietę Long March 5B. Do skompletowania chińskiej stacji kosmicznej potrzeba jeszcze jednego modułu.
Przeczytaj także: TikTok. Chiny mają mieć dostęp do danych użytkowników. Potwierdzają to nagrania!
Chińska rakieta, jak i cały proces wysłania kolejnego modułu stacji kosmicznej jest bardzo ważnym krokiem w Chinach, ponieważ pierwszy raz astronauci z tamtego kraju uczestniczyli w dokowaniu orbitalnym. Moduł Wentian został dołączony do przedniego portu modułu rdzenia Tinahe, który jako pierwszy pojawił się w kosmosie. Chiny podeszły jednak do całego zadania bardzo nieodpowiedzialnie.
Chińska rakieta spadnie na Ziemię, jednak nikt nie wie, kiedy i gdzie!
W 2020 roku poprzednia chińska rakieta Long March 5B wyleciała w kosmos, a podczas procesu powrotnego wpadła w niekontrolowany lot, przez co jej szczątki rozbiły się na zamieszkanym obszarze zachodniego wybrzeża Afryki. Tym razem będzie podobnie, ponieważ rdzeń rakiety znowu będzie niebezpieczny dla ludzkości.
Według astronoma Jonathona McDowella z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics rdzeń rakiety wejdzie w ziemską atmosferę w ciągu najbliższego tygodnia. Największym problemem jest to, że naukowcy nie są w stanie przewidzieć, kiedy to się stanie i gdzie uderzą szczątki, co jest bardzo niebezpieczne dla społeczności. W wyniku zignorowania przez Chiny wszelkich standardów pozbywania się kosmicznych śmieci, chińska rakieta może odebrać życie setkom lub tysiącom ludzi.
Źródło: Gizmodo