107
Views

Wraz z rosyjską agresją na Ukrainę, ceny paliwa wywindowały w górę. Na przestrzeni 2 tygodni cena ropy czy benzyny na stacjach paliw wzrosły o blisko 3 złote. Choć teraz ceny nieznacznie się obniżyły, paliwo ponownie mogą zdrożeć.

Co stoi za rekordowymi cenami paliwa?

Cała otoczka, która obecnie została wykreowana wobec cen paliw może siać ogrom dezinformacji. Rosja odpowiadała za 70% paliw, które importowała Polska. Wraz z sankcjami i odcięciem się gospodarczym krajów Zachodu od Rosji, konieczne było znalezienie alternatywnego źródła. Jednak nie o alternatywach tym razem. Czy odcięcie się od Rosji spowodowało wzrost cen?

I tak, i nie.

Import Paliwa z Rosji
Polska utrzymuje się w pierwszej piątce importerów paliwa z Rosji

Pierwszym czynnikiem, któremu należy się przyjrzeć jest czynnik psychologiczny. Gdy na wschodzie rozgorzała wojna, tego samego dnia na stacjach już ustawiały się wręcz kilometrowe kolejki po paliwo. Plotki niosły się błyskawicznie, paliwa miało braknąć, paliwo miało kosztować kilka złotych więcej za litr. Momentalnie stacje podniosły ceny. W końcu skoro ludzie i tak kupią, czemu mieliby nie zapłacić więcej?

Przeczytaj także: Korea Północna – państwo zamknięte na resztę świata

To oczywiście spowodowało, że ludzie panikując, że podwyżka już się dzieje, zaczęli jeszcze uporczywiej oblegać stacje benzynowe. Z prostych mechanizmów cenowo – popytowych stworzył się swego rodzaju impas, spirala nakręcania się nawzajem klientów stacji i ich właścicieli podnoszących ceny.

Spójrzmy również, jak kryzys, który spowodowała wojna wpłynął na ceny ropy na świecie

Za źródło posłuży Statista.com

Paliwo -  cena za baryłkę
Dlaczego paliwo jest tak drogie? I może jeszcze zdrożeć.
Dlaczego paliwo jest tak drogie? I może jeszcze zdrożeć.
Dlaczego paliwo jest tak drogie? I może jeszcze zdrożeć.

Cena za baryłkę ropy na przestrzeni początkowej agresji Rosjan wzrosła o blisko 20 dolarów za baryłkę. Zauważmy jednak, że tendencja do wzrostu ceny ropy była już rosnąca od początku roku. Nie zmienia to jednak faktu, że w bardzo krótkim okresie cena wzrosła o blisko 1/5. Musiało się to odbić na cenach paliwa, przynajmniej w minimalnym stopniu.

Zapewniani jednak byliśmy przez p. Obajtka, że polskie rezerwy paliwowe są pełne i nie musimy obawiać się wzrostów cen. Jak wyszło, no cóż to już wszyscy wiemy. Czy więc oznacza to, że nasze rezerwy były szczuplejsze niż zakładano i musimy importować droższą ropę? No tu właśnie nie do końca.

Kosmiczne marże nałożone na paliwo przyczyną wysokich cen.

Jak podaje portal Bankier.pl, eksperci uważają, że Orlen i Lotos nie dostosowały się do obecnej sytuacji kryzysowej. Marże rafineryjne, czyli bezpośrednia różnica między ceną kupna a sprzedaży – zysk – urosły z 2$ do prawie 40$ na beczce! Nowa marża stanowiła 2000% starej ceny, co przełożyło się na jeszcze większy wzrost cen paliw.

Po krytyce, jaka spadła na prezesa Orlenu, Daniela Obajtka, łaskawie obniżyli oni marżę, co spowodowało spadek cen paliwa o około 30 groszy/litr. Zaznaczyli przy tym, że to najwięcej co mogą w tej chwili dać.

Przeczytaj także: Roboty sprzątające. Jaki wybrać? Przegląd 12 modeli

W czasie obecnego kryzysu ludzie są mimowolnie pogodzeni z koniecznością płacenia drożej za paliwo. Liczmy się jednak z tym, że gdy kryzys minie, ceny wcale nie muszą spaść. Będą prawdopodobnie traktowane jako nowe ceny bazowe, do których wszyscy przywykli, więc nie ma potrzeby dytrybuowania jej taniej. Idzie za tym możliwość wzrostu cen w przyszłości, tym razem niekoniecznie kierowane marżami a chociażby kolejnym wzrostem ceny za baryłkę ropy na światowych rynkach.

Kategoria artykułu
Biznes

Możliwość opublikowania komentarza wyłączona.