Sytuacja w Europie staje się coraz bardziej napięta. Można śmiało wnioskować, że Rosja chce „wchłonąć” Ukrainę. Czy Putinowi chodzi o reaktywację ZSRR? Trochę na to wygląda. Rosjanie za wszelką chcę chcą zastraszyć świat pokazując, który kraj jest najmocniejszy pod względem militarnym. Ma w tym „pomóc” ogromny okręt podwodny K-329 Biełgorod. Ten potwór mierzy 184 metry długości!
Czy pokój znudził się ludziom? Chcą wojny?
Cały ten nasz świat w którym żyjemy jest dziwny. Zamiast żyć w zgodzie od wieków wolimy prężyć muskuły i pokazywać kto jest silniejszy. Niczego nie nauczyły nas wydarzenia sprzed wielu lat i cóż, historia lubi się powtarzać. Znów jesteśmy o włos od ogromnego konfliktu zbrojnego. Nie pomaga w tym okręt podwodny K-329 Biełgorod, który jest wyposażony w napęd jądrowy. Jak można przeczytać na łamach portalu Defence24, w ubiegłym roku rozpoczęły się testy ogromnego statku. Teraz dowiadujemy się, że „sprzęt”, który ma na swoim wyposażeniu torpedy Posejdon z nuklearnymi głowicami, ma pojawić się na wyposażeniu rosyjskiej marynarki w lecie bieżącego roku.
Okręt podwodny K-329 Biełgorod
Pierwsze wzmianki na temat rosyjskiego okrętu mogliśmy poznać niecałe 30 lat temu, bowiem jego budowę rozpoczęto w kwietniu 1993 roku. Rosjanie po roku wstrzymali jednak prace, by wrócić do projektu w 2000 roku. Wtedy znów je wstrzymano, aby znów rozpocząć działania w grudniu 2012 roku, kiedy przebudowano kadłub K-139. Prezentowany okręt podwodny ma za zadanie transportować wspomniane nuklearne głowice, które według wielu informacji, np. dostępnych na łamach portalu mil.ru mają długość 24 metrów i średnicę 2 metrów. To więcej niż niektóre autobusy jeżdżące po Warszawie! Wspomniane atomowe torpedy Posejdon to tak naprawdę podwodne, bezzałogowe drony, które mogą eliminować cel za pomocą głowicy nuklearnej o mocy 2 megaton. Jakby tego było mało, ich zasięg jest wręcz nieograniczony. Taka torpeda może bez problemu przepłynąć na inny kontynent, zanurzyć się na 1000 metrów, a jej prędkość maksymalna wynosi 185 km/h. Brzmi przerażająco, prawda?
Okręt podwodny K-329 Biełgorod będzie „pracował” we Flocie Pacyfiku. Jego zadania będą dotyczyły tajnych misji wojskowych. Jak wspomina portal Chip.pl, chodzi między innymi o rozmieszczanie sieci systemu wykrywania okrętów podwodnych nieprzyjaciela. K-320 Biełgorod będzie mógł nurkować na głębokość wynoszącą 518 metrów. Za napęd odpowiada rozwiązanie atomowe.
Fot. Kanał na YouTube. Sprawdź również inne nasze artykuły z kategorii ciekawostki.