Nintendo Switch 2 nie będzie konsolą, która pod względem technicznym zachwieje rynkiem przenośnych konsol do grania. Analitycy twierdzą, że będzie to po prostu usprawnieniem poprzedniej generacji, a nie „rewolucją”. Musimy przygotować się również na wzrost ceny.
Nowa generacja handhelda Nintendo w drodze
W pierwszych dniach nowego roku dowiedzieliśmy się, że nowa generacja przenośnej konsoli Nintendo zostanie zaprezentowana właśnie w 2024 roku. Przez ostatnie miesiące mówiło się, że wersje deweloperskie Nintendo Switch 2 trafiają do testerów i poszczególnych zagranicznych redakcji, jednak nie poznaliśmy żadnych konkretów.
Przeczytaj także: Nowy Xbox Series X pokazany. Zmieniony design i nowy pad!
W ostatnim czasie na temat Nintendo Switch 2 wypowiedział się analityk Kantan Games, dr Serkan Toto, który od lat zajmuje się analizowaniem przemysłu gamingowego. Według niego wersja Pro pierwszej generacji Switcha powstała, jednak z jakichś powodów została wyrzucona do śmietnika. Tę jednak zastąpi nowa generacja urządzenia. Jest jednak jeden haczyk.
Nintendo Switch 2 nie zrewolucjonizuje rynku?
Jeśli myśleliście, że Nintendo wypuści na rynek konsolę, która mocno nim zatrzęsie, to pierwsze raporty dotyczące urządzenia nie pokryją tych nadziei. Oczywiście, urządzenie ma być potężniejsze niż poprzednia generacja, jednak pozostają pytania w stylu, czy będzie ona na tyle mocna, aby stawiać ją w rzędzie ze Steam Deck, Lenovo Legion Go czy ASUS ROG Ally?
„W końcu nadszedł czas na następcę Switcha. (…) Wierzę, że cena następnej generacji konsoli Nintendo będzie oscylować w okolicach 400 dolarów. Istnieje duża szansa, że gry też będą kosztować więcej: 70 dolarów. Następne urządzenie prawdopodobnie będzie raczej iteracją niż rewolucją. Nintendo może dodać kilka nowoczesnych rozwiązań do nadchodzącego urządzenia, ale w dalszym ciągu będzie podobne do obecnego Switcha.”
dr Serkan Toto na łamach serwisu GamesIndustry.biz
Źródło: gamesindustry