Jeff Bezos może być jednym z najbogatszych ludzi na świecie, jednak z wielu stron napływają wiadomości, że praca w jego firmach nie jest czymś przyjemnym. Ostatni list pracowników Blue Origin zdaje się to potwierdzać.
W Blue Origin nie jest kolorowo
W sieci pojawił się otwarty list napisany przez dwudziestu jeden pracowników firmy Blue Origin. Za jego publikacje odpowiada była dyrektor ds. komunikacji w firmie, Alexandra Abrams, która jest jednym z autorów. Nie jest to jednak list, jaki chciałby przeczytać Jeff Bezos. W liście możemy przeczytać o wielu problemach związanych z pracą w Blue Origin.
List został napisany przez byłych, jak i obecnych pracowników firmy Blue Origin, którzy z jasnych przyczyny wolą pozostać anonimowi. W tekście podkreśla się toksyczną atmosferę panującą w firmie, a sama firma odrzucała prośby o zatrudnienie dodatkowych pracowników. Nowe zadania były narzucane na istniejące zespoły, a na prośby często można było usłyszeć teksty w stylu „bądź wdzięczny” czy „nie proś o więcej”.
To jednak nie jest największy problem
Jak się okazuje, największym problemem jest stan rakiet Blue Origin. Według Alexandry Abrams w samym 2018 roku zespół odkrył ponad 1000 raportów, w którym opisane zostały problemy silnika rakietowego. Na żaden z tych raportów nie udzielono odpowiedzi, co podważa sprawność rakiet New Shepard. Zważając na to, że rakiety odbyły już 15 lotów bezzałogowych i jeden z ludźmi na pokładzie, w którym udział brał sam Jeff Bezos, nie zbyt dobrze to świadczy.
Przeczytaj także: Jeff Bezos nie jest już najbogatszym człowiekiem na świecie!
Jeff Bezos ma jeden priorytet i jest to wygranie walki z innymi miliarderami, którzy również inwestują w projekty kosmiczne. Mowa tutaj oczywiście o Elonie Musku i SpaceX oraz Richardzie Bransonie, który odpowiedzialny jest za stworzenie Virign Galactic. Ze względu na wszystkie doniesienia sprawą zajmie się Federalna Agencja Lotnictwa.