Robot koszący STIGA A 1500 znów u mnie. Jest wiele zmian!

Może pogoda nas nie rozpieszcza, ale trawę trzeba kosić. Jeśli nie lubisz tego zajęcia, sugeruję rozważyć zakup robota koszącego.
Robot koszący STIGA A 1500. Robot koszący STIGA A 1500.
Robot koszący STIGA A 1500.

W ubiegłym roku miałem okazję sprawdzić, jak radzi sobie robot koszący Stiga A 1500. Pojawiło się kilka rzeczy, które nie do końca sprostały moim oczekiwaniom. Producent poinformował, że większość z nich została uwzględniona w aktualizacji. Dlatego też z przyjemnością przyjąłem ten model znów do sobie, by sprawdzić czy nie są to słowa rzucane na wiatr. Albo trawę. Jak kto woli.

Robot koszący STIGA A 1500.
Robot koszący STIGA A 1500.

Robot koszący Stiga A 1500 wykorzystuje do swojej pracy sygnał GPS. Dzięki niemu oraz oczywiście wcześniej przygotowanym przez nas granicom skutecznie przycina trawę, zgodnie z naszymi preferencjami. Mam tu na myśli między innymi kąt koszenia. O parametrach takich jak wysokość koszonej trawy nie wspomnę. Wszystko fajne, ale brakowało kilku funkcji, by w pełni cieszyć się tym urządzeniem. Co mam na myśli?

Robot koszący STIGA A 1500.
Robot koszący STIGA A 1500.

Przede wszystkim ustawienie granic. Po ich ustawieniu robot musiał przejechać całą trasę jeszcze raz, co sprawiało, że musieliśmy poświęcić dużo czasu, by finalnie cieszyć się odpowiednio przygotowanym ogrodem. Oczywiście, później jeździł wzorowo, jednak ta instalacja – niby prosta, okazała się czasochłonna. Kolejna kwestia, która mnie irytowała to brak podglądu pracy. To znaczy, widziałeś, gdzie jest robot, kiedy kosi trawę, ale aplikacja nie pokazywała historii trasy. Finalnie, gdy nie było cię w domu tak naprawdę nie wiedziałeś czy on skosił dany obszar czy nie.

Robot koszący STIGA A 1500.
Robot koszący STIGA A 1500.

Robot koszący Stiga A 1500 ponownie trafił do ogrodu. Czy teraz będzie lepszy?

Zacznijmy od tego, że usunąłem wszystkie ustawienia z ubiegłego roku. Jak testować, to na całego. Mogłem iść na łatwiznę i wykorzystać mapę z ubiegłego roku ale nie! Uruchamiamy robota, montujemy go w odpowiednim miejscu i tu uwaga – trzeba zwrócić uwagę na połączenie GPS. Jeśli będzie słabe, sprzęt może mieć problem z uruchomieniem. Na szczęście producent dołącza do zestawu specjalne elementy, które wzmocnią sygnał. OK, można uznać, że wiedziałem „co do czego”, gdyż rok temu też miałem ten model, ale serio, podszedłem do tematu tak, jakby uruchamiał sprzęt pierwszy raz.

Robot koszący STIGA A 1500.
Robot koszący STIGA A 1500.

Oprogramowanie STIGA.GO

Instalujesz aplikację STIGA.GO, która jest dostępna między innymi w Google Play – mówimy o posiadaczach smartfonów z Androidem. Rejestrujesz się i po chwili możesz rozpocząć parowanie telefonu z robotem. W tym celu musisz przejść przez kilka etapów. Pozwól, że pominę ten temat, gdyż jest on bardzo dokładnie zaprezentowany w aplikacji. Jestem wręcz pewien, że każdy, nawet laik poradzi sobie z połączeniem. Kiedy już wykonasz ten krok, możesz przejść do stworzenia mapy ogrodu. Na ten etap czekałem, gdyż nie ukrywam, rok temu podnosił mi ciśnienie.

Tworzenie mapy ogrodu

Pamiętam jak dziś, gdy podczas tworzenia mapy „coś poszło nie tak” i musiałem robić ją od nowa. Najgorsze w tym wszystkim było to, że po przygotowaniu granicy ogrodu, musiałem z robotem raz jeszcze przejść przez całą trasę. W jakim celu? Nie mam pojęcia. Tak sobie ktoś wymyślił i koniec. Fakt, oprogramowanie konkretnie przedstawiało wszystkie podpowiedzi dotyczące kolejnych etapów tworzenia mapy, jednak jak już wspomniałem – wybaczcie, że się powtórzę – konfiguracja zajęła mi całe popołudnie. Jak było tym razem?

Robot koszący STIGA A 1500.
Robot koszący STIGA A 1500.

Zupełnie inaczej – jakoś tak płynnie. Robot połączył się z aplikacją, szybko „złapał” sygnał GPS i LTE, by ochoczo „zasugerować” tworzenie mapy. Z racji tego, że wiedziałem ” z czym się to je”, uruchomiłem joystick i rozpoczęliśmy spacer. W tym roku robot miał dodatkową misję – musiał przejechać przez podjazd, by trafić docelowo do drugiej części ogrodu. Na początek jednak tworzenie pierwszej części. Przyznam, że poszło gładko. Fakt, robot zapytał czy chcę przejść przez cały etap, by potwierdzić tworzenie granic, jednak „odmówiłem”. Całe szczęście, że jest taka opcja. Tworzenie podjazdu i przejazd na drugą część ogrodu to „bułka z masłem”. Serio, robot koszący Stiga A 1500 nie miał z tym żadnego problemu. Odetchnąłem z ulgą.

Robot koszący STIGA A 1500.
Robot koszący STIGA A 1500.

Codzienna eksploatacja Stiga A 1500 z wykorzystaniem aplikacji STIGA.GO

Granice skonfigurowane, parametry koszenia ustawione. Ciekawiła mnie kolejna rzecz, której w ubiegłym roku nie było. Mam na myśli szczegółowy wgląd w postęp pracy robota. W ubiegłym roku widziałem, że np. kosi ale co z tego, skoro nie wiedziałem czy w danej części ogrodu już był czy może dopiero będzie. O tej kwestii producent nie zapomniał aktualizując oprogramowanie. W końcu wiem, w jakim miejscu był robot, a gdzie jeszcze musi wykosić trawę. To duże ułatwienie, gdyż np., kiedy mnie nie ma w domu, a sprzęt pracuje i dojdzie do zerwania połączenia, będę wiedział jak zaplanować mu trasę. Może to błahostka, ale w praktyce faktycznie ta funkcja znacznie ułatwiała mi zdalne zarządzanie robotem.

Robot koszący STIGA A 1500.
Robot koszący STIGA A 1500.

Producent wspominał również o kwestii obsługi aplikacji, która po aktualizacji miała być bardziej intuicyjna. Czy tak się stało? Cóż, nie widzę zmian, ponieważ już rok temu wszystko działało poprawnie i nie miałem problemu ze znalezieniem interesujących mnie funkcji.

Przy okazji, jeśli masz ochotę, możesz zerknąć na moją recenzję robota Stiga A 1500 z ubiegłego roku.

Robot koszący STIGA A 1500.
Robot koszący STIGA A 1500.

Czy warto rozważyć zakup robota koszącego Stiga A 1500?

Jeśli masz duży ogród, którego powierzchnia nie przekracza 2500 metrów kwadratowych i chcesz posiadać łatwe w obsłudze, a zarazem skuteczne narzędzie, które w sposób bezobsługowy zajmie się trawą w twoim ogrodzie – Stiga A 1500 to bardzo dobry wybór. Szerokość koszenia na poziomie 18 cm (o ile cię to interesuje, przecież i tak on będzie robił to samodzielnie), możliwość ustawienia aż dziesięciu stref koszenia i darmowy dożywotni pakiet łączności sprawiają, że sprzęt faktycznie skutecznie i autonomicznie wykosi trawę. Nam pozostaje cieszyć się ogrodem, który wygląda bardzo dobrze.

Na koniec kwestia pieniędzy. Ile on kosztuje? Cóż, nie jest to mała kwota. Producent wycenił go na 12 499 zł. Za pomocą porównywarki Ceneo można go znaleźć za 10 000 zł. Zdecydowanie, brzmi to o wiele lepiej, prawda? Wydaje mi się, że to sprzęt faktycznie warty rozważenia, gdyż posłuży nam przez wiele długich lat. Oczywiście, tutaj głównym „bohaterem” publikacji jest model A 1500, jednak pamiętajcie, że są dostępne inne urządzenia, które potrafią kosić trawniki do 300 m2 do nawet 10 tys m2. Wszystko zależy od naszych preferencji i potrzeb. Podobnie wypada kwestia ceny. Ten kosztuje akurat tyle, jednak na stronie STIGA znajdziesz modele od 3000 zł. Warto sprawdzić, przejrzeć, przeanalizować.

Redakcja magazynu MenWorld.pl poleca
Redakcja magazynu MenWorld.pl poleca
robot koszący Stiga A 1500!
Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama