Oferuje zaledwie do 345 kilometrów zasięgu (czyli realnie dużo mniej). Ma co prawda sporo ciekawych rozwiązań, jednak Opel Combo Electric kosztuje krocie. Mam na myśli cenę, która startuje od 182 800 zł. Ten sam samochód ale z silnikiem benzynowym kosztuje od 116 700 zł. Nie mam więcej pytań.

Bardzo ciężko uargumentować sensowność zakupu tak drogiego samochodu. Tym bardziej, żę zasięg nie jest jakiś wybitnie duży – 345 kilometrów według WLTP, więc wszyscy doskonale wiemy, że w praktyce będzie to około 250 kilometrów przy dobrych wiatrach. Kupujemy więc auto, które raczej nie nadaje się na dalsze podróże. Kolejna rzecz to przeciętne parametry silnika elektrycznego. Oferuje 136 KM i 270 Nm momentu, natomiast prędkość maksymalna to 135 km/h. Już to mówi nam wprost – używaj mnie tylko na krótkich odcinkach. Szczególnie, że auto oferuje ładowarkę o mocy 7,4 kW, więc o sprawnym ładowaniu możecie pomarzyć.

Opel Combo Electric może kosztuje krocie, ale ma bardzo dużą przestrzeń
Nie ma co ukrywać, vany i kombivany to niezwykle praktyczne auta. Nie inaczej jest w przypadku modelu, który właśnie został wprowadzony do sprzedaży. Samochód oferuje przestrzeń ładunkową, która może wynosić do 4000 litrów, co jest świetnym wynikiem. To nie koniec atutów. Opel Combo Electric może być skonfigurowany jako wersja pięcioosobowa, lub przedłużona – siedmioosobowa. W standardzie auto ma 4,41 metra, natomiast Combo XL 4,76 metra.
Co ciekawe, model ten ma otwieraną szybę tylnej klapy co jest niezwykle praktycznym rozwiązaniem. Dzięki temu możemy szybko dostać się do rzeczy, które ulokowaliśmy w górnej części bagażnika. To nie koniec atutów. Auto ma aż dwadzieścia siedem różnych schowków, które ulokowano w kabinie. Do tego dochodzą praktyczne schowki nad głową, które mają aż 186 litrów pojemności. Mowa o wariancie z panoramicznym dachem, który jest opcją wyposażeniową.

Rozwiązania technologiczne w Opel Combo Electric
Zacznijmy od tego, że Opel Combo Electric ma nowy przedni pas Opel Vizor. Nie ukrywam, wygląda on świetnie i przyciąga wzrok. Oczywiście, nie wpływa to absolutnie na kwestie technologiczne ale wolałem o tym wspomnieć. Warto zauważyć, że auto zostało wyposażone w adaptacyjne reflektory matrycowe Intelli-Lux LED. Oprócz tego w Combo Electric znajdziemy 10-calowy ekran dotykowy, bezprzewodową łączność ze smartfonami oraz aż osiemnaście systemów wspomagających, które mają sprawić, że podróż tym autem będzie przede wszystkim bezpieczna.
Jeśli chodzi o same systemy, auto ma być wyposażone między innymi o tempomat adaptacyjny, który oferuje funkcję Stop & Go, kamerę cofania 180 stopni, która podobno ma gwarantować wysoką rozdzielczość oraz coś, co dziś bywa wręcz „standardem”. Mam tu na myśli system ostrzegania o martwym polu, a także system kontroli trakcji, nieco bardziej rozbudowany – Intelli-Grip. W przypadku, gdy kierowca lubi nowe technologie, może zamówić auto z 10-calowym wyświetlaczem.

Czy warto kupić Opel Combo Electric?
Cóż, 182 800 zł w podstawie i aż 193 500 zł w nieco rozbudowanej wersji wyposażenia to cena kosmiczna za tego typu samochód. Dodasz kilka fajnych dodatków, zmienisz wersję standardową na XL i przekraczasz 200 tysięcy złotych. W sumie, nawet w wariancie Standard możesz „lekką ręką” przekroczyć tą kwotę. Przecież to jakiś kosmos i nieporozumienie. Nie chcę być uznawany za pesymistę ale nie wróżę niczego dobrego tej wersji. Ciekawe jest to, że w Stellantis dobrze wiedzą, że ludzie wolą wybrać diesla, a nawet benzynę w przypadku takich aut. Tym bardziej, że sama cena przemawia za tym by jednak „nie być eko”.
Wystarczy porównać też temat w przypadku innych modeli. Ot, elektryczny Opel Astra także kosztuje krocie. Czy widujemy go na drogach? Absolutnie nie. Króluje benzyna i diesel. Podobnie wypada temat Combo. Nowe auto z dieslem o pojemności 1.5 lub benzyną 1.2 to koszt rzędu 115 – 120 tysięcy złotych. Nawet wybierając bardzo bogatą wersję wyposażenia, która kosztuje około 150 tysięcy złotych, nadal ta różnica jest kolosalna. Taki samochód musiałby przede wszystkim być ładowany bardzo tanim a najlepiej darmowym prądem i musiałby być wykorzystywany praktycznie całą dobę. W innym wypadku jego zakup jest totalnie nieopłacalny.