Test Renault Arkana E-Tech po liftingu. Wato się skusić?

Francuzi wprowadzają coraz to nowsze modele do swojej oferty. Arkana, czyli SUV coupe budzi zainteresowanie. Czy warto się nim zainteresować?
Renault Arkana E-Tech po liftingu. Wersja esprit Alpine Full Hybrid. Renault Arkana E-Tech po liftingu. Wersja esprit Alpine Full Hybrid.
Renault Arkana E-Tech po liftingu. Wersja esprit Alpine Full Hybrid.

Przy tak dużej liczbie ciekawych modeli w gamie francuskiej marki, trudno wybrać jeden model. Sprawdzam Renault Arkana E-Tech po liftingu. Już wcześniej to auto „skradło moje serce”. Jak będzie teraz? Łatwo się domyślić.

Renault Arkana E-Tech po liftingu. Wersja esprit Alpine Full Hybrid.
Renault Arkana E-Tech po liftingu. Wersja esprit Alpine Full Hybrid.

Espace, Symbioz, Rafale, Austral – Renault „szaleje” wprowadzając coraz to ciekawsze modele do swojej oferty. Nie sposób zapomnieć o Arkanie, czyli SUV’ie, a może bardziej crossoverze coupe, który kusi wyglądem, jakością wykonania, właściwościami jezdnymi oraz ceną. Oczywiście, zakładając to, że uznajemy obecnie stosowane cenniki jako te akceptowalne. Mając do wydania niecałe 120 tysięcy złotych możemy wyjechać z salonu bardzo fajnym autem. A jeśli znajdziecie w skarpecie trochę więcej i budżet wyniesie 150 tysięcy złotych, będziecie posiadaczami wersji takiej, jak testowałem czyli esprit Alpine. Brzmi ciekawie, prawda?

Renault Arkana E-Tech po liftingu. Wersja esprit Alpine Full Hybrid.
Renault Arkana E-Tech po liftingu. Wersja esprit Alpine Full Hybrid.

Renault Samsung XM3. Co to takiego?

Jeśli dobrze kojarzę, jest to moje czwarte spotkanie z Arkaną. I wiecie co? Mógłbym tym autem jeździć jeszcze nie raz, nie dwa. Co ciekawe, to auto nie jest tak „świeże” jak mogłoby się wydawać. Francuska marka wprowadziła je na rynki rosyjski i azjatycki w 2018 roku. Kiedy europejczycy zobaczyli tak fajny wizualnie samochód krzyknęli: ale jak to?! Dlaczego u nas nie ma tak atrakcyjnego auta?! Takim oto sposobem Renault Samsung XM3 został przygotowany pod europejskie standardy i w 2012 roku w sprzedaży pojawił się Renault Arkana.

Z tym przygotowaniem do sprzedaży to nie żart. XM3 zbudowano a platformie B0, którą używa się między innymi do Dacii Daster, natomiast Arkana korzysta z CMF-B, a więc łączy ją wiele z Clio i Capturem. Na łamach MenWorld.pl mogliście już przeczytać o Arkanie z 1.3 TCe, Arkanie E-Tech (hybrydzie) oraz Arkanie RS Line. Nadeszła więc pora na to, aby przyjrzeć się bliżej modelowi po lekkim liftingu. Lekkim, gdyż tylko wprawne oko zobaczy to, co zmienił producent.

Renault Arkana E-Tech po liftingu. Wersja esprit Alpine Full Hybrid.
Renault Arkana E-Tech po liftingu. Wersja esprit Alpine Full Hybrid.

Renault Arkana E-Tech po liftingu. Co się zmieniło?

Czy jest sens zmieniać coś, co jest dobre? Oczywiście, że nie. Renault Arkana E-Tech po liftingu wprowadza jednak kilka kosmetycznych modyfikacji, które odświeżają design. Jest to więc pozytywna zmiana. Zacznijmy od przedniej części auta. Mamy tam nowe logo Renault – „Nouvel’R„. Nie ma chromu, jest czerń, co może się podobać wielu osobom. Kolejna zmiana to grill, który ma nowy wzór. Z tyłu natomiast zmieniono lampy. OK, ich projekt jest taki sam jak w wariancie przed liftingiem, jednak tym razem lampy mają przezroczysty klosz. Wygląda to świetnie. Przypomina mi tak zwany „Lexus look”, a więc światła znane z Lexusa IS pierwszej generacji.

Renault Arkana E-Tech po liftingu. Wersja esprit Alpine Full Hybrid.
Renault Arkana E-Tech po liftingu. Wersja esprit Alpine Full Hybrid.

Jak widać, tych zmian jest faktycznie niewiele. I słusznie, bo auto wyglądało świetnie i zwracał na siebie uwagę już przed liftingiem. Odświeżenie wpłynęło pozytywnie na design Arkany. Czy zmieniło się coś jeszcze? Mamy trzy wersje wyposażenia, nowy kolor „niebieski nocturne” oraz trzy silniki: miękka hybryda 1.3 o mocy 140 KM bądź 160 KM lub hybryda 1.6 generująca 145 KM. Niezależnie od wariantu jaki wybierzecie, w każdym przypadku mamy napęd na przód i skrzynię automatyczną.

Renault Arkana E-Tech po liftingu. Wersja esprit Alpine Full Hybrid.
Renault Arkana E-Tech po liftingu. Wersja esprit Alpine Full Hybrid.

Jak jeździ Renault Arkana E-Tech po liftingu?

Testowany egzemplarz to najbogatsza wersja esprit Alpine z 19-calowymi felgami aluminiowymi. Silnik to pełna hybryda o mocy 146 KM i 205 Nm momentu obrotowego. Motor 1.6 współpracuje ze skrzynią automatyczną. Dość specyficzną, gdyż ma oferować aż 14 kombinacji biegów. A to za sprawą czterech biegów dla silnika spalinowego i dwóch dla elektrycznego. Finalnie czujemy się jakby była to skrzynia bezstopniowa. Zbiornik paliwa oferuje 50 litrów, a przyspieszenie do setki trwa 10,9 sekundy.

Renault Arkana E-Tech po liftingu. Wersja esprit Alpine Full Hybrid.
Renault Arkana E-Tech po liftingu. Wersja esprit Alpine Full Hybrid.

Auto świetnie sprawdza się w mieście – pali niewiele – mowa o 5,5 – 6 litrach benzyny na każde sto kilometrów. W trasie jest równie dobrze, bowiem są to wartości na poziomie 6 litrów na drogach ekspresowych (120 km/h) czy 8 litrów na autostradach (140 km/h). Jak widać, przejechanie na pełnym zbiorniku około 800 – 900 kilometrów jest możliwe. Oczywiście, z racji tego, że auto przyspiesza prawie 11 sekund do 100 km/h nie nastawiałbym się na sportowe odczucia z jazdy. Zdecydowanie, spokojne operowanie pedałem gazu przekłada się na niskie zużycie paliwa. Jak widzicie, bardzo niskie.

Renault Arkana E-Tech po liftingu. Wersja esprit Alpine Full Hybrid.
Renault Arkana E-Tech po liftingu. Wersja esprit Alpine Full Hybrid.

Auto prowadzi się bardzo dobrze, ma przyjemny (szczególnie w mieście) układ kierowniczy, który ułatwia manewrowanie na parkingu. W ustawieniu się precyzyjnie na miejscu parkingowych pomaga również system kamer 360, który mógłby oferować lepszą rozdzielczość. Tak czy inaczej, nie jest źle. Pozostając przy technologii, deska rozdzielcza się nie zmieniła. I słusznie – oprogramowanie działa płynnie, jest intuicyjne w obsłudze i oferuje nowoczesny design, co może się podobać. Projekt kokpitu będzie „świeży” jeszcze przez długi czas.

Renault Arkana E-Tech po liftingu. Wersja esprit Alpine Full Hybrid.
Renault Arkana E-Tech po liftingu. Wersja esprit Alpine Full Hybrid.

Podróżowanie Renault Arkana

Auto „preferuje” miasto – to fakt. Czy to oznacza, że nie możemy jechać nim w dalszą trasę? Absolutnie! Auto sprawdzi się na drogach ekspresowych, gdyż do 120 km/h jest w miarę cicho. Nieco głośniej robi się na autostradach. Bagażnik – niej est duży, bo oferuje 480 litrów, ale jest w miarę ustawny, więc kilka walizek powinno się zmieścić. Jeśli oczekujecie większego kufra, sugeruję wybór miękkiej hybrydy, która oferuje ponad 500 litrów.

Renault Arkana E-Tech po liftingu. Wersja esprit Alpine Full Hybrid.
Renault Arkana E-Tech po liftingu. Wersja esprit Alpine Full Hybrid.

Ilość miejsca w środku jest odpowiednia. Mam tu na myśli zarówno przednie fotele, jak i tylną kanapę. OK, jeśli masz dwa metry wysokości, możesz z tyłu trochę narzekać na miejsce nad głową. Tak czy inaczej, auto oferuje w praktyce dużo więcej miejsca w kabinie, niż mogłoby się wydawać. To duży atut Renault Arkany.

Renault Arkana E-Tech po liftingu. Wersja esprit Alpine Full Hybrid.
Renault Arkana E-Tech po liftingu. Wersja esprit Alpine Full Hybrid.

Czy warto kupić Renault Arkana E-Tech po liftingu?

Wszystko zależy czego oczekujesz. Auto już w podstawowej wersji wygląda rewelacyjnie i oferuje całkiem dobre wyposażenie. Każdy z silników pasuje idealnie do tego modelu, chociaż trochę szkoda tych kilkunastu litrów bagażnika w przypadku pełnej hybrydy. Dobra jakość materiałów, odpowiedni komfort podróżowania i mamy bardzo atrakcyjne auto, które wyróżnia się z tłumu pod kątem desingu, ale do tego przecież przyzwyczaiła nas ta francuska marka.

Renault Arkana E-Tech po liftingu. Wersja esprit Alpine Full Hybrid.
Renault Arkana E-Tech po liftingu. Wersja esprit Alpine Full Hybrid.

Pozostaje jeszcze kwestia finansów. OK, nie jest tanio, to fakt, ponieważ Arkana w wersji evolution startuje od 119 900 zł. Techno to koszt 130 900 zł, natomiast esprit Alpine, którą testowałem startuje od 146 900 zł. Jeśli wybierzesz większość elementów wyposażenia celuj w około 160 tysięcy złotych, co jest raczej wysoką kwotą jak za typowo miejskie auto. Najwidoczniej wygląd i hybryda swoje kosztują. Finalnie, chcesz się wyróżniać i cieszyć się przyjemnym prowadzeniem oraz wygodą podróżowania, a także jesteś w stanie wydać taką kwotę – śmiało, kupuj.

Autor zdjęć: Ernest Dragan.

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama