O tym, że Netflix chciał wprowadzić zakaz dzielenia się hasłem do konta, mówiło się od kilku miesięcy. Platforma w tamtym tygodniu oznajmiła broń w walce z tym procesem. Jak było do przewidzenia, pomysł ten spotkał się z krytyką, więc Netflix podkulił ogon. Serwis wycofał nowy regulamin.
Netflix podkulił ogon. Cyberbullying w tym przypadku pomógł
Kilka dni temu pojawiła się informacja tłumacząca, w jaki sposób platforma streamignowa chce zakończyć proces dzielenia się hasłem wśród użytkowników. Netflix zdecydował, że każde urządzenie, które podłączone jest do konta, musi podłączyć się do głównej sieci Wi-Fi raz na 31 dni.
Przeczytaj także: Avatar Istota Wody pokonany. Szok co zarobiło więcej!

Reakcja społeczności nie była trudna do przewidzenia i na platformę wylała się ogromna krytyka, która sprawiła, że Netflix podkulił ogon i wycofał swój nowy regulamin. Firma myślała, że użytkownicy przystaną na takie rozwiązanie i mocno się przeliczyła.
Nowy sposób nie miał prawa działać
Jeśli Netflix myślał, że wprowadzenie tego typu rozwiązania zostanie przyjęte i użytkownicy zgodzą się na to bez piśnięcia, to mocno się przeliczył. Zapisy, w których tłumaczono, jak teraz będzie przebiegać weryfikacja, zostały usunięte z centrum pomocy serwisu. Zastąpiło ją dobre, klasyczne weryfikowanie za pomocą kody wysyłanego na mail założyciela konta lub na jego numer telefonu.
Według szacunków Netflixa, na platformie jest ponad 100 milionów kont, które podzielone są na różne gospodarstwa. Warto jednak mieć na uwadze to, że wycofanie nowego regulaminu nie oznacza tyle, że platforma nie wymyśli czegoś nowego. Na zakończenie warto wspomnieć ten wpis, który platforma wstawiła kiedyś na Twittera.

Źródło: Netflix