Oppo Reno – smartfon z wysuwanym aparatem

Do niedawna największą modą w branży smartfonów były notche czy łezki, które sprawiały, że ekran nie zajmował całego przedniego frontu. Najnowszy trend, który ogarnął producentów telefonów to oczywiście wysuwający się ekran z obudowy. Jednym z prekursorów tego typu rozwiązania był Oppo Reno, którego miałem przyjemność testować. 

Color OS i przydatne funkcje

Oppo Reno umożliwia korzystanie również z inteligentnych trybów – mowa tutaj o zakładce inteligentny kierowca, dzięki któremu możemy pozbyć się zbędnych powiadomień, aby te nie rozpraszały nas podczas jazdy. Możemy również łączyć się z systemem audio przy pomocy technologii Bluetooth oraz aktywować tryb głośnomówiący. W lewej zakładce ekranu znajdziemy Inteligentnego asystenta, który daje nam szybki dostęp do najważniejszych wydarzeń i najczęściej używanych aplikacji, pokazuje nam nasze dzienne osiągnięcia fitness czy pogodę. Z krawędzi możemy wysunąć Inteligentny pasek boczny, który daje nam dostęp do najczęściej używanych lub wcześniej zdefiniowanych przez nas aplikacji. 

Color OS oferuje także aktywowanie asystenta głosowego Google po dłuższym przytrzymaniu przycisku zasilania, oraz wyłączenie dolnych klawiszy nawigacji na rzecz gestów pełnoekranowych. Te można ustawić według własnych potrzeb i tak, jak jest nam najwygodniej. Z poziomu Menedżera telefonu możemy zadbać o kondycję urządzenia i zoptymalizować jego działanie – pozbyć się zbędnych plików i zabić procesy w tle. 

Nad płynnym i szybkim działaniem Oppo Reno czuwa dobra specyfikacja, która w połączeniu z dobrze zoptymalizowanym systemem daje nam naprawdę wydajny telefon. Producent użył tutaj procesora Qualcomm Snapdragon 710, 6 GB pamięci RAM, które wspierane jest przez GPU Adreno 616. Do dyspozycji użytkownika oddano 256 GB i osobiście nie byłem w stanie zająć nawet 80% tej powierzchni. Tak jak wcześniej wspomniałem, nie mamy możliwości rozszerzenia pamięci przy pomocy karty microSD.

Dodaj komentarz
    1. Plus jest taki, że nie masz żadnych kamerek na ekranie, ale podczas testów Honora View 20 wcale nie zauważyłem, by „oko” było dla mnie problemem podczas oglądania filmów. Więc popieram Cię, jak dla mnie to trochę zbędny gadżet, aczkolwiek domyślam się, że kwestia czasu i wielu producentów pójdzie tą drogą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama