Niby tylko trzy cylindry, a dają dużo radości
Przyspieszenie od zera do setki trwa zaledwie 4.4 sekundy. Na typowych autach sportowych taki wynik nie robi żadnego wrażenia. Tu jednak największym atutem jest coś innego. Chodzi o elastyczność. Dzięki silnikowi elektrycznemu wciskamy gaz, niezależnie czy mamy 60, 90 czy 140 km/h. Ciąg jest zawsze mocny, bardzo intensywny. To naprawdę fantastyczne uczucie, które sprawia, że jadąc BMW i8 mamy praktycznie cały czas uśmiech na twarzy.
Kolejnym plusem rozwiązania hybrydowego (nawet jeśli jest to plug-in jak w tym przypadku) jest spalanie. Jadąc na trasie Warszawa – Rzeszów średnie spalanie przy normalnej jeździe wyniosło zaledwie 5,9 litra na setkę. Jeśli się rozpędzimy do 140 km/h samochód spali 8 – 9 litrów. W mieście te wartości maleją, ponieważ jeśli naładujemy akumulator do 100% możemy przez około 30 – 35 km jeździć na samym prądzie.
BMW i8 jest to samochód sportowy i posiadający ogromne, 20-calowe felgi z niskim profilem 40 i 45 i bardzo twarde zawieszenie. Oznacza to, że nawet jeśli jedziecie w trybie komfort to i tak będziecie czuli wszystkie nierówności na drodze, a tych w naszym kraju przecież nie brakuje. Niskie zawieszenie sprawia, że trzeba bardzo uważać na podjazd do krawężników. Co prawda są kamery, ale tak czy inaczej trzeba wyczuć gdzie jest granica.